Wandale przy stadionie. Była rozróba?

Z informacji, które dotarły do policji wynika, że w minioną sobotę doszło w okolicach stadionu GKS Szombierki, do bijatyki między kibicami.
- W kierunku stadionu GKS Szombierki zmierzały dwie grupy - mówi Adam Jakubiak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu. - Pierwsza grupa to kibice, którzy mieli wsiąść do autobusu i jechać na wyjazdowy mecz. W tym czasie na stadion szli także trampkarze. W pewnym momencie dołączyła do nich około trzydziestoosobowa grupa pseudokibiców( w wieku ok.13-15 lat) z oznaczeniami innego klubu - relacjonuje policjant. Z innych źródeł udało nam się dowiedzieć, że prawdopodobnie osoby te miały emblematy związane z Polonią Bytom. - Grupa pseudokibiców miała zaczepiać i poturbować trampkarzy, być może także kibiców GKS Szombierki - dodaje policjant. Jak jednak podkreśla, do tej pory nikt z poszkodowanych nie zgłosił się na policję.
- Słyszeliśmy, że jeden z czternastolatków, należący do Trampkarzy, uciekając, przewrócił się i rozciął sobie rękę. Ani on, ani nikt z opiekunów żadnego zgłoszenia w tej sprawie do nas nie złożyli - mówi Jakubiak. Apeluje jednocześnie, aby poszkodowani zgłosili się do komisariatu policji w Szombierkach. - Na pewno nie było incydentów na terenie samego klubu, nikt w budynku nie został pobity - zapewnia.
Tymczasem kilka dni później, ktoś zniszczył mur przy stadionie GKS Szombierki. Ogrodzenie wcześniej było malowane przez uczniów bytomskich szkół w ramach akcji "Graffiti to nie wandalizm, to sztuka". - Płot ma około 25 metrów, były na nim wymalowane znaki klubu. Wandale zniszczyli górne płyty ogrodzenia. Straty wyceniono na około 3-4 tysiące - mówi Jakubiak.
Nie jest wykluczone, że sprawcami mogłyby być te same osoby, które zaczepiały trampkarzy w sobotę.