Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozbark może być piękny. Pomysły bytomian

Magdalena Nowacka-Goik
Już ponad 500 osób polubiło na Facebooku stronę "Bytomianie dziękują TVN". Strona powstała po programie, w którym Bytom został pokazany od swojej najgorszej strony. A do dzielnic uznawanych jako źródło patologii dołączył według autorów materiału także Rozbark. Bo tu mieszka ojciec zatrzymany za katowanie swojego synka.

Bytomianie postanowili nie tylko pokazać, że Rozbark i całe miasto ma duży potencjał. Wielu z nich ma także konkretne pomysły, jak ten wizerunek ocieplić i pokazać miasto od lepszej strony.
Wśród pomysłodawców zmiany wizerunku jest Daniel Lekszycki, który od ponad dwudziestu lat mieszka w starej części Rozbarku.
- W rejonie skrzyżowania ulic Brzezińskiej i Kochanowskiego jest fajny, ale niezagospodarowany teren zielony, który od lat dla mieszkańców pełni funkcję parku. Pamiętam, że jako dziecko chodziłem tam często z rodzicami - wspomina. Teren ma nawet swoją obiegową nazwę - Szynol, od torów wąskotorówki, które tędy biegły. Już wcześniej Daniel zwrócił się do miasta z prośbą o przycięcie krzewów i uporządkowanie zieleni. Udało się, więc postanowił iść za ciosem.
- Zwróciłem się do MZDiM z wnioskiem o rewitalizację tego miejsca i dostosowanie go do jego faktycznej funkcji. Zaproponowałem niemalże bezkosztowe rozwiązania, jak np. montaż starych ławek z Parku Kachla, czy ustawienie rzeźby plenerowej zdemontowanej z placu Słowiańskiego - mówi Lekszycki.
Teren naprawdę jest ładny i mógłby stać się wizytówką dzielnicy.
Można tu w dalszej kolejności przenieść plac zabaw z placu Barbary (a tam zorganizować minirynek rozbarski).
Marek Jarosz, dyrektor MZDiM odpowiada, że trwają prace nad planem zagospodarowania tego terenu.
- Jednak jego powierzchnia ma aż 20 tys. metrów kwadratowych, a zagospodarowanie pociąga za sobą ogromne środki - przyznaje dyrektor. Mimo to, jeśli pieniądze na to znajdą się w nowym budżecie, obiecuje przebudowę.
- Zdaję sobie sprawę, że to duży teren i koszty, ale myślę, że można zacząć metodą małych kroków - mówi Daniel Lekszycki.
- I na przykład pozbyć się rozwalającej się starej komórki. Od razu wyglądałoby tu inaczej. Miejsce mogłoby stać się terenem do rekreacji i spacerów. Trzeba byłoby tylko pomyśleć o oświetleniu - dodaje.

A wy jakie macie pomysły na zmianę niedrogim kosztem wizerunku naszych dzielnic? Podzielcie się nimi i napiszcie: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto