Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muzeum Śląskie, Bytom: Historia kawałka szyldu, cudem zachowanego ze starego sklepu

Grażyna Kuźnik
Muzeum Śląskie, Bytom: Marmurowy szyld to dar Piotra Poloczka dla Muzeum Śląskiego. Historia eksponatu jest niezwykła: pilnowało go kilka pokoleń

Muzeum Śląskie, Bytom: Kiedy Muzeum Śląskie ogłosiło, że szuka szuka eksponatów na specjalną wystawę w swojej nowej siedzibie, Piotr Poloczek wahał się, czy jego znalezisko może się przydać.

- Chodziło przecież o część starego marmurowego szyldu ze sklepu mięsnego, a to trochę dziwny eksponat - tłumaczy bytomianin. - Nie wiedziałem, czy ma jakąś wartość. Opisałem rzecz w mailu. I okazało się, że takie judaika są na Śląsku wielką rzadkością, a muzeum bardzo się cieszy.

Marmur zachował się w Bytomiu cudem. Najpierw był szyldem żydowskiego sklepu. Po dojściu Hitlera do władzy dobytek bytomskich Żydów niszczono. Po ich obecności nie miał tu zostać kamień na kamieniu, ale ten jednak przetrwał.

W latach 20. w Bytomiu żyło około 3,6 tys. Żydów. Po Nocy Kryształowej w 1938 nie pozostał już nikt. Zniszczono 70 sklepów żydowskich, właścicieli wywieziono do Buchenwaldu i innych obozów. Pewnie i taki los spotkał właściciela sklepu. Wiadomo o nim, że miał na imię Oskar, bo takie imię wyryto w kamieniu.

Był zamożny; sprawienie sobie pięknego, marmurowego szyldu to duży wydatek. O pochodzeniu Oskara świadczą zachowane na szyldzie hebrajskie znaki. Marmur był tak solidny, że kolejny właściciel sklepu chciał kamień jakoś wykorzystać. Był to kupiec o polskim nazwisku Czerwinsky.

Musiał jednak czuć się Niemcem, bo przeprowadził się tutaj zaraz po plebiscycie z polskiej już Królewskiej Huty czyli Chorzowa do niemieckiego miasta, Bytomia. Praktyczny Czerwinsky nie niszczy szyldu. Tnie go na mniejsze części. W domu kładzie kawałki napisami w dół na nocnych szafkach. Blaty służą mu kilka lat.

Po wojnie w jego kamienicy zostają blaty, synowa i żona Alma Czerwinsky. Gdy syn Almy wróci z Rosji, rodzina zostanie w Bytomiu, ale w innym mieszkaniu. Do nich wprowadza się rodzina Klichtów, która wkrótce wyjeżdża do Niemiec. Blaty pozostają. Potem w mieszkaniu ląduje 23-letnia Anna. Przyjechała z transportem z Kresów.

Wychodzi za mąż i młodzi Kogutowie mieszkają w kamienicy przy Żołnierza Polskiego, w mieszkaniu Czewin-skych. Szyld nadal jest, trafia jednak na piec. Anna pamiątek rodzinnych nazbierała tak dużo, że niektóre są w garażu, a nawet na śmietniku. Mąż jej wnuczki Piotr dostrzega marmur.

Nikt już nie wie, skąd się tam wziął, Bytomianin jednak czuje, że ten kamień to coś ważnego. Udaje się mu poznać historię szyldu, a muzeum zachowa go dla pokoleń jako symbol niełatwego losu mieszkańców Bytomia.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto