Bytom: Szynol - rozpoczęły się prace na skwerze. Będzie pięknie?

Bytom - „Szynol”: z hałdy będzie park.

Kiedyś był hałdą, potem skwerem. Zaniedbany latami, zmieni się dzięki budżetowi obywatelskiemu. Uporządkowana zostanie zieleń, będą alejki, plac zabaw i siłownia. Koszt prac to ok. 200 tys. złotych

Skwer „Szynol” w Rozbarku, który wszedł na listę projektów do realizacji w ramach budżetu obywatelskiego, miał być gotowy już tego latem. Jest dwumiesięczny poślizg, bo, jak tłumaczą urzędnicy, czekano na pozwolenia związane ze zmianami na tym terenie. Najważniejsze jednak, że prace już ruszyły. Tempo jest niezłe, więc wszystko wskazuje na to, że efekty zobaczymy jeszcze tej jesieni.

Wycięli topole, skosili trawę. To na początek

Pogórnicza hałda, z której zrobiono skwer, zaniedbany przez lata, ma szansę zyskać nowy wygląd i dodatkowe funkcje. Mieści się na rogu ul. Kochanowskiego i ul. Brzezińskiej. Nazwa wzięła się od torów prowadzących do pobliskich Warsztatów Naprawczych Kolei Wąskotorowej. Mieszkańcy nie mogą się już doczekać metamorfozy. Pod koniec lipca ruszyły prace związane z przebudową i zagospodarowaniem skweru. Wycięto i usunięto część drzew i krzewów, skoszono trawę. Pozbyto się głównie topoli, które są bardzo łamliwe, zamiast nich zostaną posadzone gatunki szlachetne. Miejsce ma teraz konkretną przestrzeń do zagospodarowania. Ta część dzielnicy, bardzo potrzebuje porządnego miejsca do rekreacji i wypoczynku. Agnieszka Siwa, jedna z inicjatorek tego projektu, nie ma co do tego żadnych wątpliwości.

- Mieszkam niedaleko i lubię przychodzić tutaj na spacery, podoba mi się to miejsce - mówi.

Będzie plac zabaw i siłownia plenerowa

Wszystko zaczęło się wiosną ubiegłego roku. Stowarzyszenie Miasto dla Mieszkańców zorganizowało akcję sprzątania skweru. Liczba osób, które wtedy włączyły się do porządków, świadczyła o tym, że naprawdę to miejsce jest im bliskie. Sprzątanie stało się impulsem do tego, aby zgłosić zagospodarowanie skweru do budżetu mieszkańców. Co tu będzie?

- Plac zabaw dla dzieci, siłownia plenerowa dla dorosłych - wylicza Agnieszka. Podpisy zbierała ona, Daniel Lekszycki, ale też inni mieszkańcy. - Była spora konkurencja, jeśli chodzi o pomysły inicjatyw w dzielnicy - przyznaje Daniel. Agnieszka podkreśla jednak, że mieszkańcy bardzo chętnie podpisali się pod projektem. - Chcą, aby to miejsce stało się piękne i nie było okupowane przez drobnych pijaczków, dla których w takiej jak do tej pory postaci było idealne- mówi. Razem z innymi mieszkańcami, zebrali w sumie około tysiąc podpisów. Efekty zobaczymy najpóźniej w październiku.