Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytom: są pomysły na wieżę ciśnień?

Magdalena Nowacka-Goik
Hostel dla artystów, a może usługi lub miejsce kulturalnych spotkań? Przemo Łukasik, bytomski architekt ze swoją pracownią Medusa chce pomóc w ratowaniu wieży ciśnień. W jaki sposób?

W miniony wtorek, Przemo Łukasik, znany architekt i bytomianin, zwrócił się do Urzędu Miejskiego z prośbą o plan miejscowy zagospodarowania terenu przy ul. Oświęcimskiej. Wszystko po to, aby opracować koncepcję ratowania wieży ciśnień.

Przemo Łukasik to artysta, który szczególnie ukochał poindustrialne zabytki i potrafi z nich wyczarować prawdziwe cuda. Przykładem może być choćby loft Bolko, w którym mieszka. Niedaleko wieży ciśnień przy ul.Oświęcimskiej.

- Od początku jestem zainteresowany przyszłością wieży ciśnień i postanowiłem w porozumieniu z Bytomskim Przedsiębiorstwem Komunalnym, który jest jej właścicielem, zastanowić się nad koncepcją ratowania tego symbolu - mówi Przemo Łukasik.
Dodaje, że z jednej strony patrzy na to jako mieszkaniec, dla którego obiekt jest ważnym elementem architektury miasta, ale również jako realny przedsiębiorca. Który doskonale zdaje sobie sprawę z uzależnień finansowych. Problemem jest też choćby to, iż wieża nie jest w rejestrze zabytków. Na razie Łukasik podjął się (nieodpłatnie) przygotowania wstępnej koncepcji, w której przedstawi dwa-trzy możliwe scenariusze.
- Oczywiście muszę wziąć pod uwagę wszystkie uwarunkowania, dotrzeć do archiwum, zebrać jak najwięcej informacji o zbiorniku. Byłem na plenerze, jestem w stałym kontakcie z BPK. Chcemy zorganizować spotkanie z mieszkańcami, wspólnie zastanowić się nad koncepcjami zagospodarowania - mówi .

Nie wyklucza też prób zainteresowania obiektem znajomych inwestorów i znalezienia kuratora. Jest przekonany, że BPK również jest otwarte na współpracę w tym zakresie. Bo przecież wyburzenie to także koszty.
- Na razie za wcześnie mówić o konkretnych propozycjach, co mogłoby się tu znaleźć.
Myśleliśmy z BPK choćby o muzeum branżowym, ale na coś takiego lepiej nadaje się przepompownia przy ul. Zabrzańskiej. Może więc hostel dla artystów, którzy często przyjeżdżają do Bytomia - zastanawia się Łukasik. Zaznacza jednak, że ma wciąż za mało danych. Bo tu liczy się wszystko, choćby spełnienie wymogów bezpieczeństwa przeciwpożarowego.

Podczas pleneru pod wieżą pojawili się i mieszkańcy i Dawid Zięba, prezes BPK.
- Koszt samego remontu to 1 milion 300 tysięcy złotych - mówi prezes. Na razie BPK wywalczyło tymczasowe odroczenie decyzji o rozbiórce (miała być do 31 maja 2013). O współudział w kosztach remontu wystąpili do operatorów telefonii komórkowych, którzy dzierżawili wieżę pod nadajniki, ale nie byli zainteresowani.
Z tą samą propozycja BPK chce wystąpić również do Kompanii Węglowej

Trochę z historii
Budowę wieży rozpoczęto 18 czerwca 1934 roku, a oddano ją 1 lutego 1936 roku. Ogólny koszt budowy wyniósł
117 903 marki. Na budowę wieży wybrano punkt leżący jak najwyżej nad poziomem morza, dominujący nad resztą terytorium Bytomia. Było to wzgórze położone w pobliżu wyższej szkoły kształcenia nauczycieli oraz dawnych koszar wojskowych. Zbudowano ją na wysokości 292,50 metrów nad poziomem morza. Jej wysokość wynosi 44,30 metra. Wewnętrzna średnica zbiornika wody umieszczonego na szczycie wieży wynosi
14 metrów, a jego wysokość 8 metrów. Może on pomieścić do 1000 metrów sześciennych wody.
Na podstawie książki "Z dziejów bytomskich Wodociągów i Kanalizacji"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto