Galeria handlowa pękająca w szwach, a sklepy prawie puste - jak to możliwe? To proste! W sobotę wieczorem bytomską "Agorę" opanowali kibice Polonii, którzy przybyli na prezentację piłkarzy tego klubu przed startem rundy wiosennej ekstraklasy. Drużynę trenera Roberta Góralczyka przyszło zobaczyć grubo ponad dwa tysiące sympatyków "niebiesko-czerwonych".
Zwykli klienci z zaciekawieniem przystawali, aby zobaczyć, co się dzieje. W oczekiwaniu na główną atrakcję czas umilała orkiestra dęta "Bytom". Drużyna Polonii przyjechała przed galerię zabytkowym tramwajem.
Ci którzy byli dalej od sceny, oglądali swych pupili na telebimie. Piłkarze mogli poczuć się jak gwiazdy rocka, bo ciągle ktoś ich fotografował, prosił o autografy. Największy aplauz zgotowano ikonie Polonii - Jackowi Trzeciakowi. Po prezentacji "Trzeci" był oblegany przez fanów. - To niesamowite uczucie, nie wiem, co powiedzieć - przyznał Trzeciak, będący asystentem trenera. Ulubieniec kibiców czuł się pewnie jak miś na zakopiańskich Krupówkach. - Może powinienem pobierać opłatę za każde zdjęcie ze mną - żartował.
Żartów nie brakowało też na scenie. Prowadzący prezentację Robert Walczak potwierdził wieść o tym, że trener Robert Góralczyk jest nazywany przez swoich podopiecznych Fidelem. Wszystko przez długie odprawy, przypominające niekończące się przemówienia Fidela Castro.
Wesołość wywołał Seweryn Kiełpin, prywatnie lubiący rysować. - Już jak byłem mały lubiłem bawić się ołówkiem - przyznał bramkarz, który wrócił ze wypożyczenia do Ruchu Radzionków.
Wszyscy zawodnicy otrzymali meczowe koszulki (zabrakło tyl-ko przechodzącego rehabilitację Clemence'a Matawu), a na koniec zostały one wręczone nowym twarzom w drużynie. Kiełpin zagra z numerem 87., Krzysztof Król z 28., Marcin Dziewulski z 15., Przemysław Trytko z 26., Łukasz Matusiak z 17. Do kadry wskoczyli gracze Młodej Ekstraklasy - Karol Tomczyk (21) i Mateusz Zaczyński (29).
Wypożyczony z Jagiellonii Król grał ostatnio w Chicago Fire. Mimo kontuzji, której nabawił się w sparingu z Piastem Gliwice, przybył na prezentację.
- W Chicago na tydzień przed ligą też mieliśmy prezentację zespołu, ale nie w galerii handlowej, tylko w hotelu - opowiadał obrońca. - Spodziewałem się na prezentacji Polonii tylu ludzi, bo wiem, że w Bytomiu bardzo kibicuje się tej drużynie.
Kibice zastanawiali się, czy taki skład zobaczą na ligowych boiskach. - Jest bardzo mała szansa, że jeszcze ktoś do nas dojdzie, bo trener Góralczyk stawia na tę grupę zawodników - podkreślał prezes Damian Bartyla. - Świadczy o tym przykład Daniela Gołębiewskiego z Polonii Warszawa. Rzuciliśmy trenerowi taki temat, ale nie był zainteresowany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
