Te pomieszczenia są najbardziej narażone na zalanie. Potop po kostki, brak dostępu do garaży, wyścig z czasem, by przed ulewą zdążyć wyprowadzić samochód. Takie problemy to podczas burz i intensywnych ulew codzienność.
- Scenariusz jest zawsze ten sam. Kończy się wypompowywaniem wody z piwnic - wspomina Michał Rusocki, mieszkanie c ul. Matejki. Przed rokiem lokatorzy tych budynków wystąpili do Sanepidu i Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. - Sanepid skierował nas wówczas do PINB-u, a ci zobowiązali zarządcę terenu - Bytomską Spółdzielnię Mieszkaniową do rozwiązania problemu - informuje bytomianin.
Woda nadal drążyła korytarze. Spółdzielnia z powodu notorycznych podtopień umorzyła Rusockiemu opłaty za użytkowanie garaży za czerwiec i lipiec.
BSM odpowiedzialna za prawidłowe odwodnienie podwórka twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia. - Odwodnienie zostało wykonane na etapie realizacji inwestycji w uzgodnieniu z MPWiK w Bytomiu - poprzednikiem prawnym BPK w sposób zapewniający odprowadzenie wód do kanalizacji - kwituje Barbara Halemba, wiceprezes zarządu BSM.
Władze spółdzielni oceniają stan nowej sieci kanalizacyjnej jako zły. Winą obarcza Bytomskie Przedsiębiorstwo Komunalne. - Jak wynika z prowadzonej korespondencji z BPK istniejąca kanalizacja posiada przeciwspady spowodowane wpływem eksploatacji górniczej , co uniemożliwia odpływ ścieków i utrudnia eksploatację sieci w tym rejonie - uważa Halemba.
Potwierdzeniem tego faktu była ulewa z początku lipca, gdzie zatopiona była cała ul. Piłsudskiego, rwący potok płynący ulicą powodował napływ wody na podwórko mieszkańcy ulicy Matejki.
Potop w garażach i piwnicach zupełnie nie zdumiewa przedstawicieli bytomskich wodociągów. - Trudno spodziewać się, że woda będzie spływała, skoro podwórko jest najniżej położonym punktem w okolicy. W trakcie przeprowadzonej przez nas kontroli okazało się, że znajduje się tam tylko jeden wpust, a to stanowczo za mało - tłumaczy Agnieszka Klich, rzeczniczka prasowa BPK. I dodaje, że odpowiedzialność za wykonanie odwodnienia spoczywa właśnie na zarządcy. - Bytomskie W kwietniu zeszłego roku wydaliśmy spółdzielni warunki techniczne i ogólne przyłączenia do miejskiej sieci kanalizacyjnej.
O wydanie warunków wystąpiła Bytomska Spółdzielnia Mieszkaniowa. To na podstawie tych warunków, spółdzielnia może zaprojektować i wykonać odcinek kanalizacji do odprowadzania wód deszczowych z zalewanego terenu do kanalizacji w ulicy Piłsudskiego. Jednak, żeby wody opadowe mogły trafić do kanalizacji, potrzebny jest jeszcze system odwadniający podwórko i garaże - czytamy w oficjalnym piśmie Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego. A tego zadania do tej pory nie podjęła się spółdzielnia.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?