Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory w Bytomiu bez udziału PiS

Marcin Zasada
Prawo i Sprawiedliwość nie wystartuje w wyborach samorządowych w Bytomiu. PiS nie wystawi swojego kandydata na prezydenta ani listy do rady miejskiej.

Nominację PiS w staraniu o prezydenturę otrzymał Damian Bartyla, prezes Polonii Bytom. Jednak po tym jak prokuratura postawiła mu zarzut wręczenia łapówki sędziemu, regionalne władze partii zdały sobie sprawę, że w tym przypadku nie ma co liczyć na błogosławieństwo Jarosława Kaczyńskiego. Z drugiej strony, z popierania Bartyli nie chcieli rezygnować lokalni działacze PiS. Prezes Polonii zabezpieczył się na wypadek wycofania partyjnej rekomendacji i zdążył zarejestrować własny komitet. Teraz pod jego skrzydłami znajdą się wszyscy kandydaci na radnych, którzy wcześniej zamierzali startować pod szyldem Prawa i Sprawiedliwości. Samego PiS-u w wyborach zabraknie, komitet Bartyli otrzyma jedynie jego poparcie.

- To jedyne wyjście w tej sytuacji. Gdyby centrala storpedowała kandydaturę Bartyli, moglibyśmy w ogóle nie startować w wyborach - mówi jeden z działaczy.
Kierownictwo bytomskiego PiS-u ogranicza się jedynie do zapowiedzi bliskiej współpracy z komitetem prezesa Polonii. Sam Bartyla podkreśla, że są dobre strony takiego rozwiązania.

- W samorządach wygrywają ugrupowania lokalne. W wyborach liczymy nie tylko na elektorat PiS-u, ale też ludzi niezdecydowanych, których postaramy się przekonać do naszej wizji rządzenia miastem - mówi Bartyla.

Niezdecydowanych w Bytomiu rzeczywiście jest sporo, co pokazuje najnowszy przedwyborczy sondaż, przygotowany na zlecenie Platformy Obywatelskiej, do którego dotarliśmy. Około 20 proc. mieszkańców wciąż waha się, na kogo głosować 21 listopada. Na największe poparcie bytomian może liczyć urzędujący prezydent, Piotr Koj z PO. Jednak ok. 34 proc. głosów, które uzyskał w badaniach, nie wystarczy na zwycięstwo w pierwszej turze (za to według sondażu, pewnie wygrałby w turze drugiej). Bartyla to jego główny konkurent, legitymujący się 21-procentowym zaufaniem wyborców. Pozostali kandydaci nie przekraczają progu 8-9 proc.

- Koj dał się poznać jako dobry gospodarz. Jesteśmy spokojni o jego wygraną - mówi Agnieszka Kostempska, rzeczniczka śląskiej PO. Inni politycy PO dosadniej nazywają przedwyborcze zamieszanie w obozie rywala. Może być ono jeszcze większe, bo wciąż nierozstrzygnięta jest obsada czołowych miejsc na liście do sejmiku w okręgu gliwickim, do którego należy Bytom.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto