Sprawa bulwersuje, ponieważ są to dane wrażliwe. Tego typu dokumenty powinny być przechowywane zgodnie z przepisami, a o upływie stosownego czasu niszczone, ale nigdy nie powinny zostać porzucone na dzikim wysypisku.
Spacerowicz, który natknął się podczas spaceru na stertę dokumentów, zaalarmował bytomską straż miejską. Następnie sprawą zajęła się policja. Mundurowi muszą ustalić, skąd pochodzą wyrzucone dokumenty, a co za tym idzie także to, kto jest odpowiedzialny za pozbycie się tak istotnych danych niezgodnie z prawem.
Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych, porzucenie danych jest przestępstwem. Administrator danych posiada obowiązek zabezpieczenia ich przed zabraniem przez osobę nieuprawnioną, uszkodzeniem lub zniszczeniem. Jeśli złamie przepisy, podlega karze grzywny, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do trzech lat.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?