– Dewastowane są zarówno hydranty nadziemne, jak i podziemne – mówi Agnieszka Klich, rzeczniczka Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego. - Z hydrantów nadziemnych znikają nasady hydrantowe zabezpieczające tzw. kły, czyli zaczepy, do których straż pożarna podłącza wąż gaśniczy.
Giną i same kły, co sprawia, że hydrant staje się bezużyteczny .
Najwięcej takich kradzieży jest w dzielnicach Bobrek, Karb i Miechowice.
– Hydrant, z którego ukradziono metalowe elementy, pozostaje bez zabezpieczenia, więc pojawia się okazja, by coś do niego wrzucić - mówi Krzysztof Dziuba, kierownik Działu Pogotowia Wodociągowo-Kanalizacyjnego i Diagnostyki Sieci Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego. - Wyciągamy z uszkodzonych hydrantów plastikowe butelki, gazety, gałęzie, chusteczki, niedopałki papierosów - wylicza.
Czasem można zapobiec dewastacjom. Kiedy zwrócimy uwagę na osoby manipulujące przy hydrancie, możemy interweniować dzwoniąc pod numer: 32/39-67-174 lub bezpłatny 994.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?