W czwartek, 12 lipca, bytomska policja otrzymała zgłoszenie o nieprzyjemnym zapachu wydobywającym się z mieszkania w jednym z bloków przy ulicy Kolejowej. O fakcie poinformowali mieszkańcy wieżowca. Zwrócili także uwagę na fakt, że nie widzieli kobiet zajmujących lokal od około czterech tygodni.
- Na początku myśleliśmy, że córka z mamą wyjechały na wakacje. Ale nawet gdyby to tylko na tydzień czy dwa. To by tak nie urosła skrzynka pocztowa - mówi Irena Gaszyńska, sąsiadka zmarłej. - W związku z tym ten odór, który oni poczuli, bo ja mam uszkodzony węch, zmusił nas żeby zadzwonić do administracji. Administratorka to wszystko przyjęła i rano o godz. 10 do nas przyszła. Zaraz wezwała, zgodnie z poleceniem pani prezes, policję - dodaje.
Zdecydowano się na otwarcie mieszkania. Na miejscu była policja oraz straż pożarna. Wewnątrz znaleziono zwłoki dwóch kobiet leżące w łóżku. Była to 79-letnia właścicielka mieszkania i jej 50-letnia córka. Ich ciała były w stanie zaawansowanego rozkładu, ale na miejscu nie stwierdzono oznak działania osób trzecich.
- Policja wezwała straż pożarną. Przyjechali strażacy po jakimś czasie i chcieli wejść przez drzwi. Ja powiedziałam "nie panowie, bo te drzwi są tak wzmocnione, że jak je wyważycie to kto je potem będzie wstawiał, jak nikogo tu nie ma". Zdecydowali się na okno, wybili szybę i weszli do środka - opowiada Irena Gaszyńska. - Tylko usłyszałam przez radiotelefon "dwoje w łóżkach" - okazało się, że dwa trupy. Byłam tym niezwykle przejęta - dodaje.
Sprawą zajmuje się policja oraz prokuratura. Zarządzona została sekcja zwłok, która może pozwolić na określenie przyczyny zgonu kobiet.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?