Do prawdziwej tragedii doszło w czwartek wieczorem w Świerklańcu. 40-letni mężczyzna postrzelił w klatkę piersiową swojego 13-letniego syna. Strzał padł podczas awantury, do jakiej doszło, kiedy mężczyzna wrócił pijany do domu.
Kula uszkodziła płuco i przeszła bardzo blisko serca dziecka. Chłopiec przeszedł skomplikowaną operację w Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Sprawca tragedii został w sobotę tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Kiedy strzelał, miał we krwi 3,5 promila alkoholu.
W piwnicy domu, w którym zdarzenie miało miejsce, policjanci znaleźli małą prywatną strzelnicę. Oprócz pistoletu startowego przerobionego na broń "ostrą", z którego strzelał mężczyzna, znaleziono także dwa kolty przerobione na broń palną, wiatrówkę z celownikiem optycznym i laserowym, dwa długopisy strzelające i domowej produkcji samopał. Jak się dowiedzieliśmy, zainteresowania mężczyzny były powszechnie znane. Mieszkańcy wsi nazywali go "Leonem Zawodowcem".
Paliwo na stacjach będzie tańsze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?