MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

KRÓTKO: Rozbił firmowe auto na drzewie. W obawie przed karą zgłosił kradzież samochodu

KMP BYTOM, kn
Kryminalni w ciągu kilku dni rozwiązali zagadkę rzekomo skradzionej skody. Faktycznie użytkujący samochód przedstawiciel firmy z Sosnowca rozbił go po pijaku na drzewie, a w obawie przed konsekwencji, zgłosił, że samochód skradziono. Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie i składanie fałszywych zeznań grozi mu do 3 lat więzienia.

W ubiegły piątek do komisariatu przy ul. Chrzanowskiego zgłosił się nietrzeźwy mieszkaniec Bytomia, który zgłosił, że z podwórka przy ul. Piłsudskiego została skradziona grafitowa skoda octavia. Wart około 30 tysięcy złotych samochód należy do firmy z Sosnowca, w której 34-letni bytomianin pracuje jako przedstawiciel handlowy. Wraz z samochodem skradziono dokumenty pojazdu, które nieopatrznie mężczyzna pozostawił w schowku.

Sprawę przejęli policjanci z wydziału kryminalnego, którzy bardzo szybko ustalili, że kradzież skody to fikcja. - Zgłaszający kradzież bytomianin przyznał się, że na dwa dni przed zgłoszeniem się na policję, prowadząc samochód w stanie nietrzeźwym, wypadł z drogi i rozbił go na drzewie w okolicy Myszkowa. Chcąc uniknąć odpowiedzialności za zniszczenie firmowego auta, wymyślił jego kradzież - relacjonuje Adam Jakubiak, oficer prasowy bytomskiej komendy.

Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia. Najprawdopodobniej będzie też musiał z własnej kieszeni zapłacić za rozbity samochód.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto