MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

KK Bytom - Bliżsi utrzymania

Paweł Szałankiewicz
Koszykarze KK Komtek Bytom niemal zapewnili sobie utrzymanie w drugiej lidze
Koszykarze KK Komtek Bytom niemal zapewnili sobie utrzymanie w drugiej lidze fot. PSZ
Po kolejnym zwycięstwie koszykarze KK Bytom są coraz pewniejsi tego, że ich przygoda z II ligą nie skończy się po zaledwie jednym sezonie

Dublet w tym tygodniu, a łącznie trzy zwycięstwa z rzędu zanotowali koszykarze KK Komtek Bytom. W pokonanym polu zostawili Stacco Niepołomice (84:79) oraz Wisłę Kraków (72:79).

Zdecydowanie trudniej przyszło im zwycięstwo z zespołem z Niepołomic, kiedy to w trzeciej kwarcie zdobyli zaledwie 9 punktów przy 23 Stacco. Wynik po niej brzmiał 52:61. - Okazuje się, że moi zawodnicy muszą poczuć nóż na gardle, bo tylko wtedy potrafią się tak naprawdę zmobilizować - mówi trener bytomian, Bogusław Mol.

Właśnie wtedy przebudził się Marcin Strużyna, który w poprzednich kwartach niczym szczególnym się nie wyróżniał. - Ale to wynikało z tego, że był mocno kryty przez przeciwnika, który pamiętał o jego 31 punktach z poprzedniego spotkania - broni zawodnika Mol.

Strużyna, obok Pawła Mola, był najskuteczniejszym zawodnikiem bytomian. Obaj zdobyli po 22 punkty, walnie przyczyniając się do zwycięstwa swojego zespołu.

Zdecydowanie łatwiejsze zwycięstwo bytomianie odnieśli nad Wisłą Kraków, która w całym sezonie tylko raz zeszła zwycięska z parkietu. - Oni może i przegrywają wszystko, ale w minimalnych stosunkach punktowych - bronił przeciwnika jeszcze przed spotkaniem Mol. Trener KK Komtek Bytom tonu nie zmienił również po spotkaniu.

- Wiedzieliśmy, że spotkanie z nimi będzie bardzo trudne, ponieważ dla nich był to ostatni dzwonek do tego, aby podjąć walkę o utrzymanie w II lidze - tłumaczy.

I po pierwszej połowie to Wisła prowadziła 33:38. Wtedy do pracy wziął się przede wszystkim Paweł Mol, który powoli wyrasta na lidera zespołu.

- Jednak w meczu grał cały zespół i to on zwyciężył - podsumował krótko trener Mol.

Teraz bytomian czeka o wiele trudniejsze zadanie, ponieważ jutro podejmą na własnym boisku wicelidera II ligi, Unię Tarnów.

- Kiedy graliśmy z nimi w poprzedniej rundzie, to w pewnym momencie mieliśmy ich jak na widelcu, przeważając 20 punktami, ale ostatecznie zabrakło nam szczęścia. Teraz chcemy się zrewanżować - zapowiada Mol.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto