Zdjęcia, jakie przesłali do naszej redakcji mieszkańcy ul. Pocztowej nie pozostawiają złudzeń. Pękające schody na klatce, grzyb na ścianach, zakleszczone okna, niedomykające się drzwi. Eksploatacja górnicza na tym terenie daje się coraz bardziej we znaki. Wystarczyło kilka wstrząsów, a mieszkania rozsypują się na ich oczach!
Mieszkańcy wspominają, że zaledwie kilka miesięcy temu przeprowadzali gruntowne remonty. - Nie możemy wyjść ze swojego domu, ponieważ drzwi się zakleszczyły. Trzeba użyć ponadludzkiej siły, żeby je otworzyć - informuje pani Karina Libera-Gurok, lokatorka ul. Pocztowej 4.
Inspektor nadzoru budowlanego w Bytomiu uspokaja, że nie ma na razie powodów do niepokoju. - Zleciłam wykonanie kontroli przez pracowników administracyjnych - przyznaje Elżbieta Kwiecińska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Gdyby zniszczenia postępowały w bardzo szybkim tempie konieczna byłaby ewakuacja ok. 150 osób.
Ci, którzy trafili do lokalu tymczasowego, czyli hotelu przy ul. Strzelców Bytomskich z niepokojem patrzą w przyszłość. - Moja córka nie ma się gdzie uczyć. Dostaliśmy mały pokoik i nie mamy żadnych gwarancji, że niebawem opuścimy ten lokal. Mało tego - dopiero po mojej interwencji personel hotelu pospiesznie zmieniał pościel. Jesteśmy bezradni - mówi jeden z ewakuowanych lokatorów.
Miasto na tę chwilę dysponuje jedynie 4 lokalami socjalnymi. Pozostałe czekają na remont.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?