- Poprosiłem sąd o ustalenie mojej przynależności klubowej - mówi "Kamyk", który codziennie przychodzi na treningi Polonii, ale nie jest do nich dopuszczany.
Przypomnijmy, że zgodnie z umową między Polonią i Górnikiem zabrzanie byli zobowiązani wykupić, wypożyczonego wcześniej Kamińskiego, w przypadku awansu do ekstraklasy. Górnik nie porozumiał się jednak z zawodnikiem co do nowych warunków kontraktu. Według działaczy Polonii to już tylko problem zabrzan.
- Kamiński nie może u nas trenować, bo nie jest naszym piłkarzem - przekonuje wiceprezes Polonii Wojciech Rudnicki. - Sytuacja między nami a Górnikiem się nie zmienia. Na razie nie skierowaliśmy żadnego pisma do PZPN, poczekamy na postanowienie Piłkarskiego Sądu Polubownego.
Kamiński przypomina, że ma jeszcze dwa lata ważny kontrakt z Polonią i za radą prawnika zaczął przychodzić na zbiórki przed treningami w Bytomiu.
- Trwa to już 2-3 tygodnie. Przychodzę przed zajęciami zespołu, pogadam trochę z kolegami, a potem jadę trenować indywidualnie, bo w Polonii mi zabroniono - mówi "Kamyk", który jest bardzo częstym gościem na... poczcie. - O każdej mojej obecności na treningu powiadamiam listownie działaczy Polonii. Informuję też, że muszę sam trenować, korzystając z własnego sprzętu, bo do klubowego nie mam dostępu.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?