Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elektronik znowu na Katowickiej? Są przymiarki

Magdalena Nowacka-Goik
Uczniowie kilka miesięcy temu protestowali przed UM. Bez skutku.
Uczniowie kilka miesięcy temu protestowali przed UM. Bez skutku. MANO
Wszystko wskazuje na to, że bytomski Elektronik, podzielony w tym roku, w przyszłym... wróci do starej siedziby. Koszty tego powrotu sięgają prawie miliona złotych. Damian Bartyla, prezydent Bytomia, powołał zespół do reaktywacji tej szkoły.

Przypomnijmy: szkoła, która mieściła się w budynku przy ul. Katowickiej(korzystała też częściowo z budynku obok, na ul.Józefczaka), została podzielona, przeniesiona do innych placówek i połączona z nimi. Część klas trafiła do szkoły mechanicznej, część do ekonomicznej, tworząc z nimi nowe zespoły szkół. Argumentem władz były oszczędności. Sprawa stała się jednak punktem zapalnym do organizacji referendum zmieniającego władze miasta.
- W październiku powołano komisję do spraw reaktywacji Elektronika - mówi Damian Bartyla. Wszystko wskazuje na to, że pierwsze uchwały zostaną rozpatrzone jeszcze w tym roku, a we wrześniu 2013 Elektronik wznowi swoją działalność i ta zasłużona placówka będzie w dawnej siedzibie - podkreśla.

Uczniowie i nauczyciele cieszą się, ale bez wiwatów i ostrożnie. Chociaż niewątpliwie większość chciałaby tego powrotu. - Dopóki nie będzie konkretnych uchwał, trudno wypowiadać się z entuzjazmem, ale nadzieja jest bardzo duża - mówi Beata Kołodziejczyk, dawna wicedyrektorka tej szkoły, która pełni to samo stanowisko w połączonym z częścią Elektronika Mechanikiem, czyli Zespole Szkół Mechaniczno-Elektronicznych.
- Mamy świadomość, że problemem mogą być koszty, część infrastruktury została zniszczona, a odtworzenie specjalistycznych pracowni to duże pieniądze - mówi.
Jak im się wiedzie w nowej strukturze?
- Cóż, przyzwyczajamy się, chociaż to dla nas jak przesiąść się z mercedesa do malucha, a nasze obawy, niestety, się sprawdziły - mówi Kołodziejczyk. Ma na myśli tylko prowizoryczne zorganizowanie pracowni w nowym budynku, które i tak ruszyły dopiero w październiku. A także to, że szkoła jest przepełniona, co skutkuje dłuższymi godzinami jej funkcjonowania.
Janusz Wójcicki, radny, który aktywnie działał podczas akcji z Elektronikiem, obecnie znalazł się w komisji.
- Mieliśmy trzy spotkania, obejrzeliśmy budynek na ul. Katowickiej i na Józefczaka. Do końca lutego sprawę trzeba definitywnie rozstrzygnąć, aby zdążyć z wszystkimi procedurami - mówi.
Według wstępnie oszacowanych kosztów, reaktywacja ma kosztować około 900 tys. złotych, zakładając, że do pracy włączą się rodzice, nauczyciele i uczniowie.
- Sukcesem będzie, jeśli uda się otworzyć 5 oddziałów, kiedy wcześniej było 7 - przyznaje Wójcicki. - Ta sytuacja sprawiła, że straciliśmy wielu uczniów spoza Bytomia.
W bazie bytomskiego PUP nie ma aktualnie ofert dla techników elektryków, elektroników czy teleinformatyków. Z danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy wynika, że dla tych pierwszych do czerwca 2012 było 70 ofert, dla elektroników 47, a dla teleinformatyków - 2.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto