Bytom: Strażacy czekają na nową strażnicę

Bytom : Strażacy marzą o nowej strażnicy. Kiedy się doczekają?

Jak się ma Państwowa Straż Pożarna w Bytomiu? Istnieje w mieście już 111 lat. I cały czas w tej samej strażnicy. Chociaż budynek piękny, nie spełnia już do końca obecnych wymogów bezpieczeństwa. Teren pod nową strażnicę już jest - przy Łużyckiej.
- Mamy nadzieję, że w tym roku rozpocznie się już budowa, albo chociaż zatwierdzone zostanie pozwolenie - mówi Adam Wilk, zastępca komendanta PSP w Bytomiu. Na wsparcie w innymi zakresie nie narzekają.

- W ubiegłym roku, dzięki pomocy miasta, udało nam się zakupić nowy samochód za prawie 900 tysięcy złotych, kupiliśmy klimatyzatora wyremontowaliśmy niektóre pomieszczenia i wykonaliśmy program funkcjonalno- użytkowego nowej strażnicy - mówi Adam Wilk.
Także w 2014 roku do komendy trafił wentylator umożliwiający przewietrzanie pomieszczeń, w których może znajdować się tlenek węgla, oraz przenośna drabina dziesięciometrowa.
- Na szczęście spada liczba zdarzeń związanych z zatruciem tlenkiem węgla. Jako Bytom staliśmy się wzorcem postępowania dla innych komend w tym zakresie i nawet prowadzimy szkolenia - mówi Wilk. Strażacy to nie tylko akcje, ale także prewencja. W ubiegłym roku pracownicy PSP w Bytomiu ponad 170 razy skontrolowali różne obiekty. Znaleźli prawie 500 różnych usterek, z czego 17 stwarzało zagrożenie dla życia i zdrowia.
- Zanotowaliśmy poprawę przygotowania stanu obiektów, gdzie jest organizowany wypoczynek dla dzieci - mówi Adam Wilk. Natomiast jak podkreśla, ciągle zły jest stan ochrony przeciwpożarowej w wielu budynkach mieszkalnych, zwłaszcza tych starych. W 2014 roku strażacy mieli o 250 więcej akcji w porównaniu z rokiem 2013.
- Głównie wzrosła nam liczba zdarzeń związanych z miejscowymi zagrożeniami, ale prawie 100 razy wyjeżdżaliśmy do innych miast, gdzie była nasza potrzeba pomoc. Do nas prawie 400 razy przejeżdżały jednostki z innych miast - mówi Wilk. Zawodowym strażakom pomagają też druhowie z OSP. W ubiegłym roku wyjeżdżali z pomocą do 245 akcji, głównie do pożarów. Najczęściej pomagali druhowie z OSP Górniki. W sumie bytomscy strażacy wyjeżdżali do akcji w ubiegłym roku 2 tysiące 831 razy. - To nas plasuje na 5. miejscu w województwie, jeśli chodzi o komendy. Ale w wielu miastach jest po kilka jednostek, u nas tylko jedna. I jako jednostka pod tym względem zajmujemy I miejsce w kraju już od kilku lat, bo średnia to tysiąc wyjazdów na jednostkę - mówi Adam Wilk.