Bytom: Prezydent przesunął termin sesji. Ale z jakiej przyczyny?

Bytom: Prezydent chciał iść na jubileusz. A co z rozprawą w Poznaniu?

Na prośbę prezydenta Bytomia Damiana Bartyli, przeniesiono sesję - z poniedziałku 25 kwietnia, na wtorek 26 kwietnia. Uzasadnienia oficjalnego nie było, ale ta zmiana wywołała sporo emocji i domysłów. Jak się okazuje, nie do końca potwierdzonych.

We wtorek 26 kwietnia, godzinę po rozpoczęciu sesji RM , miała się zacząć rozprawa w Sądzie Rejonowym w Poznaniu, dotycząca korupcji w polskim futbolu. Sprawa ciągnie się od dwóch lat i jest w nią zamieszany także bytomski prezydent. W kuluarach pojawiły się głosy, że prezydent chce uniknąć obecności w sądzie, zasłaniając się sesją. Zdarza się jednak, i to wcale nie tak rzadko, że prezydenta na sesji nie ma i reprezentują go jego zastępcy. O sprawę przesunięcia terminu i kwestie dotyczące sprawy w sądzie zapytał na sesji radny opozycji Andrzej Kostek. - Czy przesunięcie terminu sesji ma związek z tą rozprawą? Przed dwoma laty na tej mównicy zapewniał pan, że zrobi wszystko, aby dowieść swojej niewinności. Na jakim etapie jest ta sprawa i co pan zrobił przez te dwa lata? Proszę pana prezydenta o to, aby nie chował głowy w piasek - mówił Andrzej Kostek.

Okazuje się jednak, że przyczyną zmiany terminu było coś zupełnie innego.- Przesunięcie terminu sesji nie ma absolutnie związku z rozprawą w Poznaniu, to bzdura - bronił Damian Bartyla. - Złożyłem odpowiednie oświadczenia i nie mam obowiązku być na każdej rozprawie. Konsultuję to z moim mecenasem. Jak będzie taka potrzeba, to tam dotrę - zapewnił. Wyjaśnił też, że prawdziwym powodem prośby o zmianę terminu był jubileusz SP nr 46, której jes absolwentem. Prezydent chciał uczestniczyć w uroczystościach.

- Trochę to dziwne. Uroczystości rozpoczęły się o godzinie 12, więc prezydent mógł przecież pogodzić te dwie rzeczy, wyjść na chwilę i wrócić na sesję - komentowali prośbę niektórzy radni.