Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytom: Fryzjerka Nina Gargasz - mistrzyni fryzjerstwa

Magdalena Nowacka-Goik
Magdalena Nowacka-Goik
Bytom: Fryzjerka Nina Gargasz - mistrzyni fryzjerstwa z Bytomia

Nina Gargasz to mistrzyni artystycznego fryzjerstwa. Zdobyła Laur Piękna w kategorii najlepszy fryzjer - plebiscyt Dziennika Zachodniego. Byliśmy w jej salonie „U Niny”. Fryzjerstwo to jej pasja. Klientki uwielbiają ją za uśmiech i profesjonalizm

Nina Gargasz jest fryzjerką od ponad dwudziestu lat, a od dziesięciu prowadzi swój salon „U Niny” przy ul. Chrzanowskiego 11. Nie zobaczycie tu białych ścian i zimnych wnętrz. Jest tak kolorowo (ściany w tonacji fioletu z motywem zebry), jak kolorowe są fryzury klientek, które stąd wychodzą. Nina to prawdziwy wulkan energii. Nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Żywe kolory, odważne cięcia. To wizytówka jej salonu (który zresztą zajął II miejsce w kat. zakładów fryzjerskich).
- Kiedy przychodzą do mnie uczennice, zawsze na początku pytam, czy fryzjerstwo jest dla nich pasją. Jeśli jej nie mają, nie będą dobrymi fryzjerkami - mówi. Ona sama ma to szczęście, że nigdy nie miała takich dylematów. Fryzjerką chciała być od zawsze. To jest od momentu, kiedy mogła czesać i... obcinać włosy lalkom. Nie ukrywa, że lubi wyzwania i się ich nie boi. A klienci naprawdę jej ufają. - Przyszli kiedyś dwaj panowie, włosy mieli prawie do pasa i zażyczyli sobie, aby je obciąć i zrobić im irokeza. To była drastyczna zmiana dla klientów, a dla fryzjera spore wyzwanie. Będę to długo pamiętała - opowiada.
Do jej salonu przyjeżdżają ludzie z Lublińca, Kalet, Rybnika, Sosnowca, Wodzisławia, zdarzają się nawet klienci spoza Polski, którzy wyjechali z rodzinnych stron, ale przy okazji przyjazdów do rodziny, zawsze wpadają do tego salonu. Na Facebooku, gdzie jest strona salonu „U Niny”, można zobaczyć gotowe fryzury. Nie ma mowy o przeklejkach z internetu. Każdy klient może sprawdzić, jak powstaje fryzura w tym salonie i jaki jest efekt końcowy. Bez gotowych szablonów - jak na dłoni. - Żeby się nie bali - żartuje Nina.
- Ale jak widać, przyciągamy odważnych klientów. Mam stałą panią, która przyjeżdża do nas aż z Wodzisławia na tęczową koloryzację włosów. Staram się, żeby każdy klient poczuł u nas atmosferę rodzinną, dobry klimat. I chyba to się udaje - mówi skromnie.
Potwierdzają to - jednogłośnie - obecne w salonie klientki.

Najwięcej klientów przychodzi z prośbą o koloryzację. - Nie ma już obaw o niszczenie włosów, bo zmieniają się i środki, i techniki nakładania. Są na przykład specjalne olejki ochronne dodawane do farby. Często proponuję też klientkom odżywkę z pigmentem. Podtrzymuje kolor i odświeża jego odcień bez kolejnego nakładania farby. Po godzinie ma się wrażenie, że włosy są znowu pofarbowane. Są też szampony z pigmentem. Szczęście natomiast , że wyszły z obiegu już trwałe - śmieje się. Podkreśla, że wciąż się szkoli. Dowody, w formie dyplomów, wiszą na ścianach. - To jest fach, w którym nie można powiedzieć, że jest się alfą i omegą, bo wciąż wchodzą nowości - dodaje. Poza kolorami lubi też odważne fryzury. - Klientów jest bardzo dużo. Dlatego nie wykluczam przyjęcia do salonu jeszcze jednej fryzjerki. Zapraszam chętnych - mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto