MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W czynie społecznym

SANDRA BUKOWSKA
Stanisław Adamiec chętnie opowiadał o przeszłości. Fot. R. Jakoktochce
Stanisław Adamiec chętnie opowiadał o przeszłości. Fot. R. Jakoktochce
Stanisław Adamiec, ostatni prezydent Tarnowskich Gór przed przełomem, był gościem ostatniego "Czwartku tarnogórskiego". Tematem spotkania, organizowanego przez Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, były ...

Stanisław Adamiec, ostatni prezydent Tarnowskich Gór przed przełomem, był gościem ostatniego "Czwartku tarnogórskiego". Tematem spotkania, organizowanego przez Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, były wspomnienia z ostatniego okresu odbudowy Kopalni Zabytkowej.

Stanisław Adamiec nie urodził się w Tarnowskich Górach. To dobry kolega, Stanisław Wyciszek, zapoznał go z tradycjami ziemi tarnogórskiej, wzbudzając zainteresowanie miastem, które zaowocowało przeprowadzką w 1965 roku. W osiem lat później Adamiec był już prezydentem miasta. Wkrótce został członkiem Komitetu Doradczego Odbudowy Kopalni Zabytkowej. W składzie komitetu znaleźli się m.in., dyrektorzy kopalń, członkowie zarządów, miłośnicy ziemi tarnogórskiej. Komitet przede wszystkim zabiegał o pieniądze na odbudowę koplani, ale też kierował brygady do pracy. Kopalnia Zabytkowa miała być oddana do użytku w 1976 roku, podczas święta miasta, czyli Dni Gwarków. W tym też roku mijało 450 lat od czasu nadania Tarnowskim Górom praw miejskich.

- Było to bardzo trudne zadanie, gdyż na powierzchni kopalnia przypominała księżycowy krajobraz. Trzeba było położyć chodniki, posadzić trawę, zorganizować skansen maszyn parowych przy kopalni i zbudować parkingi. Nawet ówczesny prezydent miasta Zdzisław Lewandowski chciał się założyć, że prace nie zostaną zakończone w terminie, gdyż nie było to w ludzkich możliwościach - mówił Stanisław Adamiec.

- Prace jednak ukończono, ale tylko dzięki wielkiej pomocy całej społeczności. Dyrekcje zakładów pracy, szkół, wojsko, przez sześć miesięcy kierowały ludzi do pracy przy przenoszeniu mas ziemi - wspominał Adamiec. - Tarnogórscy kolejarze dostarczyli eksponaty do skansenu maszyn parowych. Przewozili je wąskotorówką, biegnącą obok kopalni. Parkingi wykonało Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych. W budynku administracyjnym zorganizowano muzeum, kino, szatnię, toalety, kawiarnię i biura. Wszelkie wyposażenie tych pomieszczeń było możliwe dzięki ofiarności zakładów pracy. Eksponaty dla muzeum zostały zebrane przez działaczy Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Prace dołowe wykonywane były przez brygadę górniczą, działającą przy stowarzyszeniu oraz górników okolicznych kopalń. Dzięki nim trasy podziemne zostały przygotowane do zwiedzania. Były to czasy, kiedy zapłatę stanowiło słowo dziękuję - dodał.

Zapytany przez Ryszarda Wasilewskiego, jednego z uczestników spotkania, czy dzisiaj podjąłby się takiego zadania, Adamiec odpowiedział:

- Dzisiaj nie byłoby to możliwe.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto