Barack Obama zajada hot-dogi, a Mitt Romney dostaje wskazówki od Lecha Wałęsy. Również tak wygląda prezydencka kampania w USA. Teraz spójrzmy na przedwyborczą sztafetę pomysłów w Bytomiu. Podobieństwa? Jeden kandydat zamiast hot-dogów ma psy prawdziwe, drugi zamiast wskazówek ma całe zegary. Aha, najoryginalniejszy z pretendentów do mandatu radnego nie chce, żeby na niego głosować.
Zacznijmy od niego. Nazywa się Adam Telisz. Ma 41 lat. Startuje z ostatniego miejsca na liście Bytomskiej Inicjatywy Społecznej. Na plakacie kazał przekreślić swoje zdjęcie i dopisać: "Nie głosuj na Telisza". Nie głosuj? "Po co nam ktoś, kto nie wchodzi w układy" - głosi rozwiązanie zagadki u dołu transparentu.
- Taka prowokacja - wyjaśnia kandydat. - Przy okazji chciałem podkreślić, że nie ograniczają mnie żadne więzy z lokalnymi systemami biznesowymi.
Telisz, jak każdy startujący w wyborach, chce zmieniać Bytom. Reakcje wyborców?
- Słyszałem, że o mnie mówią - odpowiada.
Więc cel osiągnięty? Dr Tomasz Słupik, politolog, chwali sympatyczny efekt plakatowego zabiegu. Mówi też, że wyborcy krytyczni wobec polityki w ogóle, docenią autoironię kandydata.
- Ale retoryka antyestablish-mentowa jest już mocno wyeksploatowana, szczególnie w Bytomiu - podkreśla dr Słupik.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?