Powrót do korzeni

W Urzędzie Miejskim w Tarnowskich Górach spotkali się wczoraj członkowie komisji statutowej Rady Miejskiej. Ich gośćmi byli Danuta Szlachcic - Dudzicz, Arkadiusz Kuzio - Podrucki, Dariusz Woźnicki i Tadeusz Hadaś, tarnogórscy historycy. Dyskutowano o opracowanym przez Kuzio - Podruckiego i Woźnickiego projekcie herbu, sztandaru, flagi i proporca Tarnowskich Gór oraz flagi urzędowej i pieczęci.

Obecnie używany herb miasta został wprowadzony w 1954 r. Oparty jest na wizerunku widniejącym na pieczęci nadanej "...apotrzebu praw hornych..." przywilejem księcia opolskiego Jana II Dobrego. Opracowała go Danuta Szlachcic - Dudzicz. Zdaniem tarngórskich historyków, należy przywrócić do użytku inny herb, który nadał miastu w 1562 r. książę Jerzy Fryderyk von Ansbach. Herbu tego używano przez prawie czterysta lat i właściwie nigdy nie został on odwołany. Od dłuższego już czasu w mieście trwają więc prace nad jego przywróceniem.
Wczorajsze spotkanie stało się okazją do heraldycznych dyskusji historyków.

- Byłam osobą, która opracowała obecny herb. Nie wziął się on "z kapelusza", lecz został opracowany na solidnych podstawach, we współpracy z Polskim Towarzystwem Heraldycznym - mówiła Danuta Szlachcic-Dudzicz.

Zwróciła ona uwagę, że obecnie używany herb wyraźniej wskazuje na piastowskie korzenie miasta, podczas gdy herb z 1526 r., z barwami Hohenzollernów, jest bardziej niemiecki.

- Po zapoznaniu się z propozycją panów wydaje mi się, że oba herby są dobre i mają historyczne podstawy. Jeżeli rada życzy sobie zmienić herb piastowski na niemiecki, to jest wasza sprawa. Trzeba jednak mieć świadomość, że za tym pójdą wszystkie inne instytucje. To duże koszty. Być może miasto na to stać - powiedziała.

Tarnogórzanie argumentowali, że skoro herb funkcjonował przez 400 lat w niezmienionej formie, oznacza to że mieszkańcom Tarnowskich Gór nie przeszkadzała tak bardzo jego "niemieckość". - Mamy piękny przywilej herbowy i uważam, że należy to wykorzystać, choćby do promocji miasta - stwierdził Woźnicki.

Propozycję Kuzio-Podruckiego i Woźnickiego poparł w imieniu Instytutu Tarnogórskiego Tadeusz Hadaś. Miał on jednak drobne zastrzeżenia do zastosowanej przez nich kolorystyki.

- Dopracowany projekt trafi do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jeśli zostanie zaakceptowany, skierujemy go pod obrady Rady Miejskiej - powiedział "DZ" Stefan Karmelita, przewodniczący RM.