Popularny „Paluch” na Stroszku popada w ruinę. Bytomska rzeźba „Koguta” zostanie rozebrana czy naprawiona?

Rzeźba „Koguta” z lat 70. w Bytomiu-Stroszku popada w ruinę. Popularny „Paluch”, jak nazywają go mieszkańcy, każdego dnia wygląda coraz gorzej. Rzeźba po prostu zaczęła się rozsypywać, a odpadający beton odsłonił wnętrzności „Koguta” - pordzewiałe zbrojenia. Jaka przyszłość czeka „Palucha”?

W tym temacie interweniował już radny Michał Misiaszek, który na początku lipca na sesji rady miasta prosił o zabezpieczenie i naprawę rzeźby.

- Trwa analiza, która ma pokazać, czy istnieje w ogóle techniczna możliwość remontu rzeźby „Koguta” - informuje Tomasz Sanecki z Urzędu Miejskiego w Bytomiu.

Ze wstępnych danych przygotowanych przez urząd wynika, że remont rzeźby może kosztować od 40 do nawet 50 tysięcy złotych. Miasto podczas analiz rozważa, czy remont „Palucha” jest w ogóle opłacalny.

- Wiemy, że dla mieszkańców Stroszka „Koguta”, czy jak kto woli „Paluch”, ma bardzo duże znaczenie sentymentalne i bierzemy to pod uwagę przy podejmowaniu decyzji - mówi Sanecki.

Niewykluczone jednak, że popularnego „Palucha” czeka rozbiórka. Do tej pory rzeźba została jedynie zabezpieczona, choć niewystarczająco, bo czerwono-białe taśmy już dawno zostały pozrywane.

Rzeźba „Koguta” na Stroszku powstała w końcówce latach 70. Jej odsłonięcia dokonano w roku 1978, a autorami „Koguta” byli Henryk Fudali, Józef Sawicki, którzy reprezentowali Spółdzielnię Pracy Twórczej Artystów Plastyków „Plastyka”. Sama „Plastyka” była jednym z czterech największych ośrodków artystycznych w Polsce po II wojnie światowej.

„Koguta” to jedna z najpopularniejszych rzeźb, które w tym okresie w Bytomiu wyrastały jak grzyby po deszczu. Został on usytuowany w centralnym punkcie Stroszka, na skwerze, który dziś znajduje się przy skrzyżowaniu ulic Strzelców Bytomskich, Łokietka i Długiej. Codziennie przejeżdżają obok niego tysiące samochodów i przechodzą setki mieszkańców.

„Koguta” mieszkańcy znają również jako „Palucha”. W ostatnich latach szczególnie upodobali go sobie kibice Polonii Bytom, którzy pod „Paluchem” jeszcze jakiś czas temu spotykali się przed meczami swojej drużyny.