Przyjezdni tylko w pierwszej kwarcie starali się nawiązywać walkę z bytomianami, bo później podopieczni Bogusława Mola odskoczyli od rywala na niemal 40 punktów! - Ale my jesteśmy zdecydowanie bardziej doświadczoną drużyną, a przeciwko nam grali młodzi chłopcy. Ten początek trochę nam się nie udał, ale w końcu zaskoczyliśmy - tłumaczy trener bytomian.
Koszykarze zaskoczyli i już w drugiej kwarcie wypracowali sobie 17-punktową przewagę nad rywalem. Spory w tym udział miał najlepiej ostatnio punktujący Marcin Strużyna, który ostatecznie w całym spotkaniu zdobył 25 punktów, z czego prawie wszystkie w pierwszych dwóch kwartach. W kolejnych zagrali głównie zawodnicy, którzy dotychczas niewiele czasu spędzali na parkiecie. - Grali zawodnicy młodzi i bez doświadczenia w rozgrywkach seniorskich i ligowych. W końcu gdzieś je w końcu muszą zdobywać - tłumaczy swoją decyzję Mol.
Jeszcze w trzeciej kwarcie, kiedy byli wspierani m.in. przez Dariusza Szumilasa, wspomnianego Strużynę czy Pawła Mola, bytomianie wypracowali sobie przewagę ponad 30 punktów nad rywalem. W czwartej mecz już się wyrównał. - Ale tak to bywa, kiedy grają młodzi gracze. W naszą grę wkradło się trochę chaosu, ale nasza przewaga w zasadzie nie stopniała i jesteśmy zadowoleni ze zdobycia kolejnych punktów - mówi Mol.
Od poniedziałku koszykarze KK Bytom trenują w nowej hali. - Mamy miesiąc na przyzwyczajenie się do nowego otoczenia, bo następny mecz u siebie gramy 13 marca - wyjaśnia Mol.
Przeciwnikiem KK Bytom będzie wtedy UMKS Kielce, a tym najbliższym, z którym zmierzą się w niedzielę na wyjeździe, MCKiS Thermo-REX Jaworzno. - Teraz już nie będzie łatwych meczów, ale w każdym kolejnym będziemy szukać punktów - zapowiada trener bytomian.
Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?