Co z wysiedlonymi z Pocztowej? Będzie ostra zima w Karbiu?

- Teraz tu smutno i strach - mówi 83-letnia bytomianka. Strach, gdy pomyśli o zimie, strach, gdy wybiega myślami na wiosnę.
- To, że się będziemy przeprowadzać, to pewne. Najgorsze jest czekanie i wielka niewiadoma, co dalej. Najpierw mieli nam powiedzieć, kiedy się wyprowadzamy. 3 września, potem 15. Teraz mówią, że zimę tu przetrzymamy. Oby tak było - mówi.

Bo co się napatrzyła na tragedię sąsiadów. A że mieszka tu już czterdzieści lat, wszystkich chociaż z widzenia znała. I na sąsiadkę patrzyła, która po wysiedleniu codziennie pod dom przychodziła, płakała, że tęskni. I na tę, co tak dbała o mieszkanie, wykupiła je nawet. Wycenili jej na 95 tysięcy, a dali takie za 115. I teraz ma dopłacać. A ona z mężem po 80 lat mają, skąd te 25 tysięcy wezmą?

- Patrzę codziennie na te pęknięcia, u nas niewielkie na szczęście, tylko w przedpokoju, ale inni sąsiedzi to duże mają - mówi pani Małgorzata. Ciężko jej na duszy, jak pomyśli o przeprowadzce. Bo starych drzew się nie przesadza. Ale jak już, to najbardziej boi się, że dadzą ją najpierw do hotelu.
- Takiej tułaczki z miejsca na miejsce, chwilę tu, chwilę tam, siedzenia na walizkach, to chyba się nie da przeżyć - mówi smutno pani Małgosia.
Nie ma wymagań, tylko chciałaby, żeby nowe mieszkanie miało centralne. Bo ona o lasce chodzi, nosić węgla czy drzewa nie da rady. - Żyje się cały czas w takim strachu, ale mam nadzieję, że zimę jakoś się przetrzyma, tak nam obiecują - mówi. 


Potwierdza to Elżbieta Kwiecińska z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Bytomiu, chociaż gwarancji żadnej na to do końca nie ma.
- Sprawdzamy co środę stan budynków przy ul. Pocztowej 5, 7, 9, 13 i 15. Kontrolujemy też budynek przy ul. Konstytucji 118. W tym ostatnim są tylko odchylenia, które nadają się do naprawy. Kontrole są podwójne i dokładne - uspokaja.

Potwierdza także, że wydane zostały już decyzje rozbiórkowe opuszczonych budynków i powinno to nastąpić do końca tego roku.
- Chodzą tu jacyś budowlańcy - potwierdza pani Małgorzata. - Tak jakby się przymierzali do wyburzenia - dodaje. 

Ciężka zima, niespokojna dla tych, co zostali się szykuje. Jednocześnie trwają przeprowadzki do nowych domów. Już prawie 30 rodzin znalazło swój dom. Wśród nich Klaudia i Daniel Soblikowie, którzy tydzień temu zamieszkali na Stroszku. Z Karbia ewakuowano już 464 osoby. Z nich ok. 119 osób wciąż przebywa w hotelach, 345 znalazło schronienie u rodzin bądź wynajmuje mieszkania. Do tej pory miasto wyremontowało już 35 lokali socjalnych, remontowanych jest 13 kolejnych. Oddano 12 lokali zamiennych.

Z Zbigniewem Madejem, rzecznikiem Kompanii Węglowej, rozmawia M.Nowacka-Goik



Kiedy będą wyburzone budynki w Karbiu?

Nie ustaliliśmy jeszcze konkretnych terminów, wszystko jest na etapie przetargu, ale rozbiórka powinna się rozpocząć do miesiąca. Musimy pamiętać, że wokół opuszczonych domów są jeszcze miejsca, gdzie mieszkają ludzie. Trzeba dokładnie przygotować teren do rozbiórki. Na pewno robimy to na własny koszt, a teren po rozbiórce także trzeba będzie odpowiednio zabezpieczyć. Nie będą tu stawiane inne budynki, ale zostanie przeznaczony pod działalność rekreacyjną. Co z mieszkaniami dla tych wysiedlonych, którzy mieli je wykupione?
Odbywa się wycena przez biegłego i na tej podstawie są podpisywane ugody z właścicielami dotyczące wykupu. To w sumie 40 lokali, 18 już wykwaterowanych.Jeśli właściciel nie zgodzi się ugodę, sprawę rozstrzyga sąd. Na razie wszystko jest na etapie rozmów.