ZBM ważniejszy od BPM
Poza racjonalizacją kosztów padł też argument o możliwości większego nadzoru gminy nad pracą spółki dla mieszkańców - załatwienie spraw lokalowych w jednej jednostce. Zanim jednak radni przegłosowali uchwałę o likwidacji BMP, ich konsternację wywołało zdjęcie z obrad głosowania nad uchwałą dotyczącą sprzedaży udziałów w ZBM.
- Podjąłem taką decyzję na prośbę wielu radnych - wyjaśniał prezydent Damian Bartyla.- Temat jest ważny, radni chcą sobie dać czas na dyskusję, zwłaszcza że mamy jeszcze wakacje - odpowiadał na pytanie o przyczynę, zadane przez radnego Michała Biedę. Te same argumenty nie były jednak przeszkodą do głosowania nad likwidacją BMP.
Dublowanie stanowisk?
Zarządzanie nieruchomościami gmina zlecała Bytomskim Mieszkaniom. Spółka zajmuje się sprawami związanymi z zawieraniem umów najmu i dzierżawy, prowadzeniem windykacji, reprezentowaniem gminy jako współwłaściciela w budynkach wspólnot mieszkaniowych i zlecaniem remontów. Pracuje tu 57 osób (urzędnicze stanowiska - 46).
Do zadań Bytomskiego Przedsiębiorstwa Mieszkaniowego należało natomiast realizacja remontów, administrowanie, wywóz śmieci . Tu zatrudniono 151 osób. Zdaniem władz miasta, obowiązki BPM można scedować na BM, oszczędzając przy tym na kosztach związanych z dublującą się obsługą administracyjną i na pensjach członków zarządu.
To jednak nie przekonało opozycję.- Likwidujemy spółkę, a to niesie za sobą koszty , także odpraw, i powinniśmy je poznać, zanim podejmiemy tę decyzję. Tak samo należy wziąć pod uwagę konsultacje ze związkami zawodowymi - argumentował radny Bieda.
Naczelnik wydziału spraw komunalnych Marek Gorzkowski, który był też autorem uzasadnienia do uchwały, tłumaczył, że analiza została zlecona, ale jeszcze się nie skończyła. - Mam jej pierwszą część, która pod kątem prawnym miała pokazać, jaki kierunek działalności spółek byłby najlepszy - mówił Gorzkowski. Dodał też, że decyzja o przeniesieniu kompetencji BPM do BM to pokłosie tego, że zmniejsza się liczba mieszkań w zarządzie miasta , obowiązków jest mniej, trudno więc oczekiwać, że będzie je wykonywała wciąż ta sama grupa osób.
- Ale jakie będą konkretne oszczędności? - pytał też radny Mariusz Wołosz. W odpowiedzi usłyszał jedynie, że na likwidacji, a co za tym idzie redukcji niektórych stanowisk, oszczędności w skali roku mogą wynieść około 2 mln złotych. Na pytanie, ile osób docelowo pracowałoby w BM po zatrudnieniu tam także niektórych pracowników z BPM, odpowiedział, że byłoby to ok. 160 osób.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?