Bytom : Toalety szkolne na klucz? Bo inaczej dewastują

Bytom : Toalety szkolne na klucz? Bo inaczej dewastują
Z prośbą o pomoc napisała do nas mama jednego z uczniów Gimnazjum nr 7 (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

- Od początku tego roku szkolnego toalety są zamknięte na klucz. Warunkiem skorzystania z toalety jest poproszenie o klucz w portierni, która znajduje się na parterze oraz wpisanie się (imię, nazwisko i klasa). W razie jakichkolwiek zniszczeń, zanieczyszczeń, usterek odpowiedzialność ponosi uczeń, który zabrał klucz i wpisał się na ową listę. Zejście na parter, poproszenie o klucz panią woźną, która często jest zajęta czymś, wpisanie się na listę i ponowne wejście do góry zabiera uczniom czas - wyjaśnia w mailu do DZ matka ucznia.

Bytomianka opisała też dwie nieprzyjemne sytuacje związane z zamkniętymi toaletami, których bohaterem było jej dziecko. Nam również sprawa wydała się dziwna i nienaturalna. Na szczęście - toalety już są otwarte.
- Od 1,5 tygodnia szkolne toalety są już otwarte i dostępne - poinformowała nas w ubiegłym tygodniu podczas w rozmowie telefonicznej Agnieszka Sudoł, dyrektor szkoły. Przyznaje, że faktycznie "przez moment" były zamknięte.
- Podjęliśmy taką decyzję ze względu na zniszczenia i dewastacje, które były naprawdę duże - tłumaczy pani dyrektor. I przyznaje, że to dało efekt - było lepiej. Ostatecznie dyrekcja jednak wycofała się z pomysłu takiej walki ze zniszczeniami. I chyba dobrze?

A jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie? Jak wygląda kwestia toalet w szkołach Waszych dzieci? Czy są niszczone? Czy pomysł na klucz u pani woźnej pomaga rozwiązać problem?