Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytom: Muzeum Górnośląskie organizuje unikatową wystawę „Skarby śląskiej szafy”. Pokaże bogactwo śląskiego stroju

Magdalena Mikrut-Majeranek
Magdalena Mikrut-Majeranek
800 eksponatów, ponad 70 fartuchów, 45 kiecek, 70 chust, 53 kaftany i jakle, 43 czepce i 60 wstążek - to tylko niektóre ze „Skarbów śląskiej szafy”, które można zobaczyć w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu. Instytucja przygotowała bowiem pierwszą w kraju monograficzną ekspozycję, na której zostaną zaprezentowane stroje śląskie pochodzące z każdej jego części-od Dolnego Śląska, Opola, Raciborza, po strój cieszyński, górali beskidzkich, pszczyński na rozbarskim kończąc. Takiej wystawy nie było jeszcze ani na Śląsku, ani w pozostałych regionach Polski.

- Wystawa była oczekiwana przez dziesięciolecia. Prezentuje całe bogactwo stroju śląskiego – mówi Iwona Mohl, dyrektor Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu i dodaje: - Biorąc pod uwagę jego liczne oblicza, jest on chyba jednym z najbogatszych strojów ludowych w Polsce.

Muzeum Górnośląskie w Bytomiu posiada największą w Polsce kolekcję strojów regionalnych. W ramach wystawy „Skarby śląskiej szafy”, której kuratorką jest Anna Grabińska- Szczęśniak, zobaczymy aż 800 eksponatów. Najstarszym zbytkiem jest szafa datowana na 1796 roku, a najcenniejszym eksponatem – pas cieszyński z 1810 roku, a najcięższym – watówka. Z kolei najmniejszym elementem stroju, który zobaczymy w bytomskim muzeum – spinka do kabotka góralek Beskidu Śląskiego. Są też inne, unikatowe elementy stroju jak kiecka do oczepin czy jakla zimowa podszyta kocim futrem.

- Chcieliśmy pokazać strój śląski z różnych regionów i subregionów w sposób inny niż jest pokazywany na naszej stałej wystawie etnograficznej – mówiła Anna Grabińska- Szczęśniak. – Chodziło o to, żeby zwiedzający mogli porównać czym różniły się regionalne stroje i jaka była ich różnorodność. W naszych zbiorach mamy około 450 fartuchów, ale nie mamy dwóch jednakowych. Starałyśmy się pokazać kilka perełek. To staniki, nazywane na Rozbarku wierzchniami. Ubierano je po ceremonii w kościele. Mamy też suknię ślubną, która bardzo rzadko występuje w zbiorach - dodała.

- Nasze muzeum działa nieustannie od 1910 roku i zachowało ciągłość istnienia pomimo wszystkich burz dziejowych. W związku z tym udało się zgromadzić wyjątkowe eksponaty. Dysponujemy też kolekcjami pochodzącymi właśnie z 1910 roku. Mamy też wiele strojów historycznych. To ogromna zespołowa praca – wskazuje Iwona Mohl.

Dodaje też, że na ekspozycji pokazany jest kompleksowy ubiór.

- Znajdziemy tu wszystko, począwszy od bielizny, przez kiecki, halki, kabotki, wierzchnie po wianki, galandy i czepce – wylicza Iwona Mohl.

Wystawa prezentująca bogactwo stroju śląskiego ma być także swoistym pomostem łączącym pokolenia – młodzież, dla której strój ludowy to cepelia i egzotyka oraz pokolenie seniorów, którzy sami pamiętają czasy kiedy „chodziło się po chopsku”, a wielu z nich prawdopodobnie także nosiło śląskie stroje regionalne. Przypomnijmy, że do dziś zarówno na terenie bytomskiego Rozbarku, Radzionkowa czy świętochłowickich Lipin celebruje się święcenie pokarmów na wielkanocny stół właśnie w strojach regionalnych. Co więcej, mieszkańcy tych terenów uczestniczą w procesji Bożego Ciała także ubrani w stroje śląskie.

- Celem wystawy jest podsycanie zainteresowania tradycjami regionu, wzmacnianie poczucia własnej tożsamości poprzez ukazanie z jednej strony różnic w subregionach Śląska, a z drugiej strony elementów wspólnych łączących ubiór – mówi Anna Jurzyca z Muzeum Górnośląskiego.

Wystawa została podzielona na cztery części (a w ramach nich na podgrupy):

  • Górny Śląsk (strój rozbarski, pszczyński, raciborski, rybnicko-wodzisławski, gliwicki),
  • Śląsk Cieszyński (strój cieszyński, Górali Beskidu Śląskiego, wilamowski),
  • Śląsk Opolski (strój opolski, oleski, kluczborski, kozielski, głubczycki),
  • Dolny Śląsk (strój wrocławski, kłodzki, wałbrzyski, jeleniogórski, karkonoski, nyski).

Wystawę można oglądać od 23 września 2022 roku

Wernisaż wystawy zaplanowano na piątek 22 września, a ekspozycję będzie można oglądać przez rok aż do września 2023 roku. Warto dodać, że ekspozycja stanowi dopełnienie ogólnopolskiej konferencji naukowej organizowanej przez Muzeum Górnośląskie w Bytomiu wraz z Polskim Towarzystwem Ludoznawczym, która odbędzie się w dniach od 22 do 25 września.

Dopełnieniem wystawy jest projekt edukacyjny. Zaplanowano szereg wykładów i warsztatów zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych z zakresu rękodzieła. To między innymi Etnodizajn dla dzieci w wieku od 6 do 12 lat, warsztaty tworzenia biżuterii czy haftowane kartki.

Muzeum Górnośląskie w ostatnim czasie otrzymało cenne wyróżnienie. To Słoneczniki przyznawane przez portal Czas Dzieci. Jury konkursowe doceniło odbywający się podczas przerwy zimowej cykl warsztatów dla dzieci „Ferie nie tylko z dinozaurami”. Statuetkę przyznano w kategorii „przyroda”. Instytucja została także nominowana do najważniejszej nagrody w polskim muzealnictwie, czyli do nagrody Wydarzenie Muzealne Roku Sybilla. W tym roku organizowana jest już 42. edycja tego konkursu.

- My muzealnicy nazywamy Sybillę muzealnym Oskarem. To dla nas najważniejsza w kraju nagroda dla szerokiego spektrum działalności muzealnej. Byliśmy w finale 6 razy, otrzymując 6 wyróżnień. W tym roku jesteśmy w ścisłym finale i to z dwoma projektami – mówiła Iwona Mohl.

Chodzi o wystawę „Stanisław Szukalski i Szczep Szukalszczyków herbu »Rogate Serce« oraz projekt edukacyjny „Sztrykowane, heklowane, biglowane – skarby śląskiej szafy”. Na bytomskie projekty można głosować TU!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto