Bytom : Marsz radości i zwycięstwa - mamy kopalnię! Koniec strajku w KWK Bobrek-Centrum

Ten marsz nie był tak ogromny, jak ten, który miał miejsce w minioną środę, gdzie na ulice Bytomia wyległo ponad 10 tysięcy mieszkańców. Jak oszacowała policja, w sobotę było ich około tysiąca. Za to nastroje były zdecydowanie lepsze.

Już przed godziną 17 przy KWK Bobrek-Centrum na ulicy Konstytucji, gromadzili się związkowcy, rodziny górników i inni mieszkańcy.

Protestowano tak, jak w poprzednich dniach, blokując (ale z przerwami) ulicę przed kopalnią. Wszyscy czekali na informację o tym, czy jest ostateczne porozumienie i czy premier Ewa Kopacz je podpisała.

Na ten marsz i zaplanowany koncert przyjechali też rolnicy, którzy wyrażali swoją solidarność z górnikami, mówiąc jednocześnie o swoich problemach.

Organizatorka protestu Katarzyna Jaksik-Lądwik i Krzysztof Gajowiak, zapewniali, że cały czas są w kontakcie z Jarosławem Grzesikiem, szefem "Solidarności", który przekaże im, jakie zapadły ostateczne decyzje.

Nie zabrakło haseł "Nie oddamy kopalni". ludzie śpiewali też Rotę. Kiedy padła pierwsza informacja o pomyślnym zakończeniu rozmów, euforii nie było. Ludzie nie byli pewni, czy to oznacza, iż kopalnia w Bytomiu przetrwa.

Uspokajał obecny przy kopalni, prezydent Bytomia, Damian Bartyla
– Nasza kopalnia ma być zakupiona przez Węglokoks, o tej sprawie mówiliśmy i myśleliśmy już od pół roku. Bo była planowana restrukturyzacja kopalni i stopniowe wygaszenie ruchu Centrum. I te opcję przewidywaliśmy i miała być zatwierdzona. Ostatecznie teraz będzie wprowadzona w życie - zapewniał prezydent.
- Tak liczna obecność tutaj ludzi i podczas środowej demonstracji pokazała, że to nie tylko kwestia kopalni, problem pracowników i ich rodzin, ale że jest to również kwestia przyszłości całego miasta i regionu. Dlatego ta determinacja tych ludzi, poparcie protestów przez różne organizacja i środowiska na pewno wywołały pozytywny efekt i zmusiły do myślenia, że to jednak nie jest tak łatwo, podjąć decyzją nie do końca przemyślaną, która nie była konsultowana zarówno ze stroną samorządową, jak i społeczną. Cieszę się, że rząd się z tego wycofał bo widziałem ten program restrukturyzacji i jestem przekonany, że nasza kopalnia może być równie rentowna i może dalej dawać miejsca pracy i dochody do budżetu miasta - mówił prezydent.

Po ogłoszeniu informacji, tłum ruszył w kierunku ruchu Centrum. Z głośnika na platformie można było usłyszeć " Chca tu żyć - tu kaj życie sie zaczyno", czyli piosenkę Grzegorza Poloczka, na zmianę z "Żeby Polska była Polską" Jana Pietrzaka.

- Prosimy was tylko o jedno, żeby nie było tak, jak w Zabrzu - mówili organizatorzy. Incydentów podczas przemarszu nie było.

- Myślę, że to dlatego, że obecna władza Bytomia, nie jest związana z Platformą Obywatelską, ludzie czują, że są po ich stronie - powiedział nam jeden z policjantów.

Pod ruchem Centrum, ogólne podziękowania. - Dziękujemy wszystkim za wsparcie, za te kanapki, które nam robiliście - mówił jeden z górników

- Bardzo się cieszymy - mówiła Beata Stefanek, która pod kopalnię przyszła z córeczką i mamą. - Od wczoraj mąż jest tam na dole, przyszedł szybko z pracy, wziął kanapki i poszedł. Jest radość, ale jeszcze nie taka pewna. Trudno uwierzyć tak nagle, że będzie dobrze, po tym co wcześniej było – mówiła pani Beata.

Wątpliwości co do tego rozwiązania sytuacji, pojawiły się jednak po marszu w internecie, na profilu Facebooku "Protest przeciwko likwidacji KWK Bobrek-Centrum". "Nastroje po dzisiejszym porozumieniu są średnie. Wielu sądzi, że związkowcy sprzedali naszych górników" - napisał jeden z internautów.

Krzysztof Gajowiak zapewnia, że on słów negatywnych nie usłyszał : - Górnicy dziękowali i byli zadowoleni. Część tych z ruchu Centrum wybiera się na emerytury, część zostanie przeniesiona do ruchu Bobrek. Podobnie będzie z sortownią - mówił.

Więcej w piątkowym DZ Bytom