Kontrola obejmuje dokumenty od 2009 roku. Jacek Łumiński jest przekonany, że mimo to, teatr wyjdzie z kryzysu. Sytuacja zadłużenia ma wg niego dwa źródła. Pierwsze to niedofinansowanie od 14 lat, które jego zdaniem sprawiło, że tak naprawdę placówka dostawała pieniądze na funkcjonowanie przez 8 miesięcy w roku. Druga to kwestia fałszowania dokumentów, która pojawiła się przy okazji realizacji projektu "Taneczny Most". Dokładnie chodzi tu o podejrzenie o sfałszowanie podpisu norweskiego partnera, który twierdzi, że nie otrzymał obiecanej kwoty. Teatr jest w trudnej sytuacji, bo zażądano od niego zwrotu dotacji na ten projekt. Razem z dotacją ministerialną to ok. 800 tysięcy złotych.
- Doceniamy działalność dyrektora i nikt nie chce mu zrobić krzywdy - zapewnia Adam Grzesik. Dodaje jednak, że nawet jeśli w tej sytuacji dyrektor jest niewinny, to najwyraźniej "nie umiał utrzymać zespołu w ryzach". Dodaje też, że dotacja na Teatr jest całkiem spora, bo ok. 950 tysięcy złotych, a Teatr nie płaci za media i wynajem powierzchni w Beceku.
Więcej w jutrzejszym DZ, a o planach Teatru na nowy sezon w piątkowym dodatku bytomskim DZ, a także w późniejszym terminie na naszym portalu.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?