Prezydent nie głosuje w referendum - kompromitacja Koja!

Artykuł sponsorowany
Niedzielne referendum to szansa dla naszego miasta. „Wierzę że razem uratujemy Bytom” Rozmowa z Januszem Wójcickim, pełnomocnikiem grupy inicjatywnej referendum

- Udało się Państwu doprowadzić do referendum, ale prezydent Piotr Koj nawołuje mieszkańców, żeby... nie brać w nim udziału.
- To wstyd i kompromitacja prezydenta, a także obnażenie brutalnej prawdy, że Piotr Koj nie szanuje demokracji. W kampanii, której celem jest negowanie referendum, a więc prawa mieszkańców do decydowania o mieście topione są publiczne pieniądze, a jej jedynym celem jest zapewnienie władzy prezydentowi.
- To nie jest normalne?
- W Sopocie prezydent prowadził kampanię pozytywną, zachęcał do głosowania i nie sprzeciwiał się demokracji. Uszanował prawo mieszkańców do oceny jego pracy i... wygrał. Piotr Koj nie szanuje mieszkańców i nie liczy się z ich zdaniem. Dlatego przegra.
- Podpisy udało się zebrać, ale głosowanie to coś zupełnie innego.
- Zebraliśmy więcej podpisów niż Koj uzyskał głosów w drugiej turze wyborów. Ludzie widzą problemy Bytomia, które prezydent bagatelizuje i liczą na zmianę.
- Pytanie czy potraficie tę zmianę zapewnić. Wiceprezydent Wołosz mówi jak nie ja to kto?
- Nie ma ludzi niezastąpionych. A już z pewnością nie będzie problemu z zastąpieniem tak słabej pary prezydenckiej jak Koj i Wołosz. Już ostatnie wybory partyjny prezydent wygrał o włos. Mamy konkretnego kandydata na prezydenta, mamy program ratowania miasta, ale to nie jest czas kampanii wyborczej. Pytania o następców to odwracanie uwagi od podstawowego pytania. Czy jesteś zadowolony z obecnej władzy? Teraz oceniamy rządy Piotra Koja, a nie wybieramy jego zastępcę.
- Piotr Koj zapowiedział, że zamiast do urny, pójdzie na spacer...
- To najlepiej świadczy o jego postawie obywatelskiej. Chyba nie wyrósł jeszcze z harcerskich spodenek. Jego obowiązkiem jest pojawić się w lokalu i zachęcać ludzi do udziału w referendum, a nie ich zniechęcać. Ale też od tak kiepskiego prezydenta nie można oczekiwać dobrego przykładu. Nawiasem mówiąc powstała wątpliwość, czy zniechęcanie ludzi do udziału w referendum jest zgodne z prawem, ale to już rozstrzygną uprawnione organy.
- Namawiacie Państwo do głosowania 2xTAK.
- Lokalni politycy, władze miasta i radni potrzebują wstrząsu. Muszą zrozumieć, że mają reprezentować interesy mieszkańców i dbać o nasze miasto, a złe decyzje będą miały konsekwencje. Nasz głos liczy się tu i teraz, a nie tylko raz na cztery lata przed wyborami.
- Jaki będzie wynik referendum?
- Wynik pokaże kto jest w mieście najważniejszy. Grupa partyjnych kolegów, czy mieszkańcy. Wierzę, że Bytom to nasze miasto i razem je uratujemy. Dlatego proszę wszystkich mieszkańców o udział. Proszę zobaczyć, już sama groźba głosowania rozwiązała problemy płatnej strefy parkowania, podatku deszczowego itp. To tylko chwilowe, ale my możemy sprawić, że Bytom będzie zawsze nam przyjazny, a nie tylko przed wyborami. Decyzja zapadnie w niedzielę. Ja wybieram się na głosowanie
i mam nadzieję, że Państwo również znajdziecie na to czas. Serdecznie do tego namawiam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto