Podsumowano kampanię społeczną "Nie dawaj pieniędzy. Pomagaj Roztropnie"

Działania prowadzono w miejscach, gdzie osoby uporczywie domagają się pieniędzy od przechodniów, klientów sklepów i lokali gastronomicznych. Na ulicach miasta rozdano 4 tysięcy ulotek, pojawiły się też banery i 200 plakatów z apelem, by nie dawać pieniędzy osobom żebrzącym i wykazem organizacji pozarządowych, które pomagają chorym na alkoholizm. Przez półtora miesiąca wolontariusze przekonywali bytomian, że można skuteczniej pomagać, choćby poprzez fundacje i stowarzyszenia.

Akcję podsumowano podczas konferencji naukowej, w której wzięły udział m.in. Irena Dawid-Olczyk, prezes Fundacji La Strada oraz Magdalena Szydlak, terapeutka i trenerka, czy dr Ewelina Zdebska. - Proceder żebractwa nie jest czymś nowym. Istniał od wieków i będzie istniał, ale zmieniły się techniki i natężenie. Żebractwo nabrało bardziej profesjonalnego wymiaru. Dziś stanowi ono pewien styl życia. Można posunąć się nawet dalej i powiedzieć, że to rzemiosło. Pojawiło się nawet wewnętrzne prawo żebracze- mówiła dr Ewelina Zdebska z Instytutu Pracy Socjalnej Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.

Przytoczyła także przykład dr Kazimiery Król, autorki publikacji „Żebractwo we współczesnej Polsce jako kwestia społeczna”, która w związku z realizowanymi przez siebie badaniami przeprowadziła eksperyment i na trzy tygodnie wcieliła się w osobę żebrząca. Jak się okazało, dziennie udało się jej uzbierać 500 zł, co pokazało, że żebractwo to całkiem intratny biznes. Pieniądze przekazała na cele charytatywne.

Podczas konferencji pracownicy socjalni, wolontariusze biorący udział w kampanii oraz eksperci byli zgodni co do tego, że pomagać trzeba, jednakże należy do czynić w sposób rozsądny. - Mamy obowiązek pomagać, gdy potrzeba pomocy jest wyraźna i wynika z bezradności zainteresowanego. Nie można wymagać pomocy w zakresie nieograniczonym. Musi być ona konkretna i skierowana do danej osoby - dodaje dr Zdebska.