23-latek wpadł, ponieważ na przystanku przy ul. Chorzowskiej rozpoznała go jedna z okradzionych przez niego kobiet. Zaraz weszła do pobliskiego sklepu i poprosiła klientów o pomoc w jego schwytaniu.
- Dwaj panowie złapali mężczyznę i przekazali policjantom - relacjonuje asp. szt. Adam Jakubiak, rzecznik bytomskiej policji i dodaje, że pochodzący z Warszawy mężczyzna, na przełomie grudnia i stycznia, co najmniej siedem razy atakował kobiety na ulicach Rozbarku.
- Za każdym razem podbiegał od tyłu, a następnie szarpiąc za uchwyty, wyrywał swoim ofiarom torebki i uciekał. Za popełnione kradzieże może spędzić do pięciu lat za kratkami - mówi Adam Jakubiak.
Dwaj mieszkańcy Rozbarku zareagowali między innymi dlatego, że doskonale wiedzieli o nękającym dzielnicę złodzieju. Po serii napadów, na osiedlu Zawadzkiego pojawiły się bowiem ulotki, ostrzegające mieszkanki Rozbarku. W ramach akcji "Bezpieczny Rozbark" na klatach schodowych i w sklepach rozwiesili je członkowie Grupy Inicjatywnej Ochrony Lokatorów.
- Całe osiedle włączyło się do akcji. Stworzyliśmy koalicję dobrych ludzi i musieliśmy wygrać - mówi Piotr Smętek, jeden z założycieli GIOL-u. - Od chwili, w której dotarła do nas informacja o skali popełnianych przestępstw, do momentu, w którym na osiedlu pojawiły się ulotki, minęły zaledwie 24 godziny - dodaje.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?