Mariusz Wołosz pierwszym kandydatem na prezydenta Bytomia. Jako bezpartyjny

Przyznał, że obecnie, ze względu na brak prezydenta jest pewna destabilizacja w Urzędzie Miejskim .
Byli już w tej chwili wiceprezydenci na urlop pójść nie mogą, bo nie ma osoby, która mogłaby im go udzielić.
- Muszę się codziennie meldować w UM, chociaż oczywiście żadnych decyzji podejmować nie mogę. Dlatego dla dobra miasta i jego mieszkańców byłoby wskazane, aby premier jak najszybciej wyznaczył komisarza - podkreśla Mariusz Wołosz.
Podczas konferencji skupił się na przedstawieniu swoich dotychczasowych działań - jako wiceprezydenta i działań Stowarzyszenia.
- Chciałbym wystartować z hasłem "bezpartyjny gospodarz". Bo nie liczą się partie, tylko ludzie - dodaje.
Mocno także zaznaczył, że wystąpi na drogę sądową w związku z niektórymi informacjami, podawanymi podczas kampanii referendalnej.

- Najważniejsze kłamstwa, które będę dementować to: planowane zamknięcie basenu po referendum, brak mojego oświadczenia majątkowego za 2010 rok oraz chęć zamknięcia przeze mnie kopalni. Te sprawy znajdą swoje rozstrzygnięcie w sądzie - mówił Wołosz.

Więcej informacji w jutrzejszym Dzienniku Zachodnim