Nastolatek został potrącony na przejściu dla pieszych na ul. Siemianowickiej, a sprawca tego zdarzenia nie zatrzymał się i uciekł. Widząca wypadek mieszkanka Warszawy zabrała 12-latka do swojego samochodu i zawiozła go do szpitala. Z przedstawionej na gorąco relacji kobiety wynikało, że sprawca poruszał się prawdopodobnie pomarańczowym daewoo matizem. Informacja ta bardzo szybko została zweryfikowana przez policjantów wyjaśniających sprawę, bowiem po komunikatach medialnych, zaczęli zgłaszać się inni bezpośredni świadkowie. Mundurowi ustalili, że pojazd sprawcy to niebieski renault twingo a użytkującą go osobą jest 62-letni mieszkaniec Piekar Śląskich
.
Mężczyzna wczoraj wieczorem został zatrzymany i przesłuchany. Próbował się wytłumaczyć tym, że według jego oceny chłopiec tylko otarł się o samochód t i od razu pobiegł dalej, a on tracąc go z pola widzenia, odjechał. Podejrzany usłyszał dwa zarzuty. Dotyczą tego, że nie udzielił pierwszej pomocy i pierwszeństwa pieszemu. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Grozi mu grzywna, kara aresztu i obligatoryjnie utrata prawa jazdy.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?