Telefon odebrał około godz. 21.30 dyżurny straży pożarnej w Bytomiu. Z telefonu komórkowego dzwonił mężczyzna, który krótko poinformował, że w klubie jest podłożony ładunek wybuchowy. Bezzwłocznie rozpoczęła się ewakuacja klubu.
- Ewakuowaliśmy 50 osób, które bawiło się w klubie. Akcja nadal trwa - informuje Adam Wilk, rzecznik prasowy PSP w Bytomiu.
Na miejscu były cztery wozy strażackie, policja i karetka pogotowia. Osoby wychodzące z klubu twierdziły, że to kawał i na pewno zrobiła go konkurencja.
- Byliśmy w szoku, kiedy nagle za barem zobaczyliśmy strażaków- mówi pani Zuzanna. - Jesteśmy przekonani, że to głupi dowcip, który zrobiła nam konkurencja.
Wcześniej ogłaszaliśmy na portalu społecznościowym, że dzisiaj będzie specjalny wieczór, na którym muzykę będzie prezentować dwóch znanych didżejów - dodaje.
Kiedy strażacy przyjechali na miejsce, parę metrów od klubu, szykowano plenerowy spektakl. Na szczęście odbył się bez problemu.
Po godzinie 23 akcję zakończono. W tym czasie strażacy musieli jeszcze ugasić bramę na ul. Piłsudskiego, którą, jak wszystko wskazuje, ktoś podpalił.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?