Dawid Zięba, nowy prezes BPK o wodzie w Bytomiu

Jaki jest stan finansowy BPK?

Za ubiegły rok była dość duża strata, teraz jest strata za 9 miesięcy 2012.
Planujemy przeprowadzenie audytu, wtedy będziemy mogli mówić dokładnie, jaka.

Nowa firma, tym razem komunalna, to dla pana i pana zastępcy wyzwanie.

Obaj pracowaliśmy wcześniej w firmach prywatnych. I chociaż zdajemy sobie sprawę, że w przypadku firmy komunalnej różnice muszą istnieć, to na pewno będziemy chcieli skorzystać z nabytych tam doświadczeń. Przede wszystkim chcemy, aby szybkość informacji, z jaką docieramy do klientów, była większa. A to jest związane z szybkością informacji w samej firmie. Nie może być tak, że każda informacja z działu do działu przechodzi przez biurko prezesa. Zdecydowanie jest też za duży odsetek kadry kierowniczej, więc zmniejszyliśmy ją o pięciu kierowników. Zwolnień na razie nie planujemy.
Będą za to przesunięcia. Jesteśmy już po rozmowach w tej sprawie ze związkami zawodowymi. Zamiast wspomnianych kilku kierowników, jest natomiast dwóch dyrektorów. Na te stanowiska powołaliśmy Iwonę Mikę, biorąc pod uwagę jej 3,5-roczne doświadczenie w pracy w BPK oraz doświadczonego Marka Lukoszka, wieloletniego pracownika wydziału ekologii UM.

To decyzje wewnątrz firmy. A jakie zmiany szykują się dla mieszkańców, klientów BPK?

Chcę postawić nacisk na zmianę nastawienia pracowników BPK do klientów. Obsługa ma być dużo bardziej pozytywna, taka, z jaką zwykle spotykamy się w firmach prywatnych. No i zależy nam na poprawie strony informacyjnej, to do tej pory trochę kulało. Muszę jednak zaznaczyć, że nie do końca z winy BPK. Mam tu na myśli kontakty z Górnośląskim Przedsiębiorstwem Wodociągów, od którego kupujemy wodę.

Na której stan mieszkańcy, zwłaszcza Rozbarku i Śródmieścia, mogli ostatnio narzekać. Może czas zmienić dostawcę wody?

Przede wszystkim GPW musi nas informować z większym wyprzedzeniem o planowanych naprawach, tak, abyśmy mogli jak najszybciej poinformować o tym bytomian.
Musimy wdrożyć schemat informacyjny oparty na kontaktach z zakładami miejskimi, zarządcami i spółdzielniami, aby przez nich jak najwcześniej uprzedzać o takich sytuacjach ludzi. Chociażby wywieszając informacje na klatkach schodowych. Co do ostatnich sytuacji z brudną wodą w kranach, to faktycznie to konsekwencje remontów wodociągowych, które GPW przeprowadzało między innymi w rejonie Piekar Śląskich. Podczas tych prac osad odrywa się od ścianek rur i rozprzestrzenia się, z wodą, po sieci wodociągowej. Nawet filtry nie są w stanie wszystkiego wyłapać. Pracujemy jednak nad pewnym rozwiązaniem. Na razie za wcześnie na zdradzanie szczegółów. Mogę zapewnić, że będziemy z GPW rozmawiać o jakości wody i nie wykluczamy dywersyfikacji. Będziemy pytać mieszkańców, co sądzą o takim rozwiązaniu.

Będziemy płacić więcej za wodę?

Jesteśmy w trakcie opracowania planu taryfowego, który 22 listopada przedstawimy prezydentowi. Nie mogę wcześniej mówić o konkretach, mogę jednak zapewnić, że podwyżek nie będzie, mimo 8-procentowej podwyżki ze strony GPW.

A wprowadzona niedawno opłata od wód opadowych? Sprawa jest w sądzie, więc chyba nie można stwierdzić, że kwestie opłat się nie zmienią?

Stronami w sądzie są spółdzielnie i gmina, a nie BPK.
My tylko przygotowujemy taryfę, uwzględniając tę opłatę. Więc nawet jeśli coś się zmieni, to nie na niekorzyść mieszkańców.

Od redakcji: Ostatnia rozprawa dotycząca podatku od wód opadowych odbyła się w środę 7 listopada w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Gliwicach. Ogłoszenie wyroku zostało przełożone na 19 listopada na godz. 13.

O esemesach i niedoborach wody

AWARIA W TELEFONIE
Bytomskie Przedsiębiorstwo Wodociągowe wprowadziło niedawno system informacji o awariach przez sms. Na stronie internetowej mamy dokładny poradnik, jak z niej korzystać. Dzięki temu mamy szansę nie przegapić awarii wody w bloku. Bo przecież nie zawsze mamy czas sprawdzać wszystkie blokowe ogłoszenia. Jak sprawdziliśmy, zainteresowanie tym systemem informacji jest spore - zarejestrowało się już ponad 600 użytkowników telefonów i każdego dnia rejestrują się nowi. Usługa jest bezpłatna - płacimy tylko raz, za pierwszy sms rejestracyjny. Nowy prezes BPK zastrzega, że firma będzie chciała wprowadzić usprawnienia. Tak, aby każdy mieszkaniec dostawał informację tylko o interesującej go ulicy i nie czuł się nękany zbędną ilością sms-ów. A z drugiej strony, aby to nie był zbyt duży koszt dla BPK.

3 MLN ZŁOTYCH STRATY
Grupa Inicjatywa Lokatorów w Bytomiu na swojej stronie internetowej wykazuje spore niedobory wody w Bytomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Z pisma przesłanego do jednego z lokatorów wynika, że w przeciągu kilku lat uzbierało się... prawie 3 miliony złotych. W 2007 roku straty wody oszacowano na ponad 626 tys. zł, rok później - ponad 673 tysiące. W kolejnych latach - rok 2009 to ponad 493 tysiące, a 2010- ponad 483 tys. zł. W 2011 straty z niedoboru wody to ponad 500 tys. zł. Gdzie uciekła woda? Oto jest pytanie. Podobno winne były źle zamontowane urządzenia, które mogły wykazywać większe zużycie wody niż faktyczne ludzie zużywali. Jak wynika z pisma z prokuratury (również umieszczonego na stronie GIOL), BSM wystąpiła do BPK o wymianę tych urządzeń, a w jednym przypadku wystąpi o odszkodowanie do sądu. Sprawą będzie się zajmował zapewne już nowy prezes Bytomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Kto nim będzie, tego jeszcze nie wiemy - oferty na to stanowisko można składać do 12 listopada.