Decyzją sądu nie zostanie jednak skierowany do ośrodka dla cudzoziemców nielegalnie przybywających w Polsce i czeka teraz na decyzję wojewody śląskiego.
- Matawu był powołany na mecz swej reprezentacji. Miał nasze pozwolenie na dłuższy pobyt w Afryce, właśnie po to, żeby przedłużyć sobie wizę. - mówi rzecznik Polonii, Marek Pieniążek. - Niestety, nie zrobił tego. Wszystkie sprawy, za które odpowiada klub są w porządku: zameldowanie, pozwolenie na pracę i kontrakt. Wiemy, że trudno jest w Zimbabwe o naszą wizę, bo nie tam polskiej ambasady. Wszystko trzeba załatwiać w Pretorii w RPA.
Jak to się stało, że Matawu trafił przed sąd? - Straż Graniczna przeprowadziła wywiad środowiskowy, dotyczący zawodnika z Zimbabwe - wyjaśnia rzecznik Pieniążek. Na stronie straży czytamy, że do wojewody śląskiego skierowano wniosek o wydalenie Matawu z terytorium Polski!
- Czynności w Bytomiu były realizowane w ramach opiniowania pobytu cudzoziemca, w związku ze złożonym przez niego wnioskiem do wojewody o zamieszkanie w Polsce na czas oznaczony - tłumaczy rzecznik Śląskiego Oddziału Straży Granicznej, Cezary Zaborski. - W ich trakcie okazało się, że obywatel Zimbabwe przebywa w Polsce niezgodnie z przepisami, gdyż wiza, którą posiada, utraciła ważność, a wniosek do wojewody został złożony z naruszeniem określonego w ustawie o cudzoziemcach terminu - najpóźniej 45 dni przed upływem ważności wizy. Niedopełnienie tego terminu uniemożliwiło wydanie przez wojewodę tzw. wizy proceduralnej i rozpatrzenie wniosku cudzoziemca bez konieczności jego wyjazdu z Polski - dodał.
Matawu chce załatwić swe sprawy w... Wiedniu, tam jest najbliższa ambasada Zimbabwe.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?