Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Centrum Pomocy w Sytuacji Kryzysów i Katastrof ma pomagać ludziom w potrzebie. Czy powstanie?

MANO
O stworzeniu Centrum Pomocy w Sytuacjach Kryzysów i Katastrof , które powstałoby na Śląsku, dyskutowano dzisiaj na konferencji katowickiego oddziału Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Centrum powinno zapewnić opiekę na każdym poziomie, od psychologicznej przez prawną.

Temat wywołała prowadząca konferencję Katarzyna Popiołek, profesor psychologii. Na spotkaniu pojawiła się także m.in. profesor Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, która chce objąć ten pomysł patronatem. Projekt centrum, jego celów i potrzeb, uczestnicy konferencji omawiali analizując aktualne potrzeby mieszkańców bytomskiej dzielnicy Karb.

- Ważne jest, aby to, co się stało, nie wpłynęło na rozbicie społeczeństwa - mówi Katarzyna Popiołek. - Bo to, że się da ludziom mieszkania, sprawy nie załatwi. Oni zostali wyrwani z bardzo silnej, długo budowanej grupy. I trzeba im zapewnić powrót do niej - podkreśla.

Pojawił się pomysł stworzenia miejsca, gdzie poszkodowani w bytomskiej katastrofie będą mogli spotkać się i porozmawiać z innymi poszkodowanymi o swoich problemach. Jednocześnie ważne jest wciągnięcie ich do wspólnych działań. Pomyślano także o stworzeniu specjalnej sieci internetowej, która byłaby łącznikiem dla mieszkańców tej dzielnicy, zwłaszcza dzieci i młodzieży. Działania powinny być długofalowe, bo trauma związana z przeżyciami może pojawić się dwa a nawet trzy lata po katastrofie.

Uczestnicy konferencji zwrócili też uwagę na problemy prawne, z jakimi borykają się mieszkańcy Karbia i konieczność pomocy w tym względzie.
Dyskutowano także o zapobieganiu sytuacjom katastrof budowlanych spowodowanych szkodami górniczymi.

Marian Maciejczyk, wiceprezydent Bytomia, przypomniał, że Kompania Węglowa przedstawiła kolejne plany wydobycia na najbliższe lata w Bytomiu. I są tu zarówno dzielnica Karb jak i centrum. - Z jednej strony kopalnia z 3,5 tysiącem miejsc pracy i prawie 12 mln ton węgla, a z drugiej ludzie i miasto. Kto ma rozstrzygnąć co jest ważniejsze ? - mówi wiceprezydent Maciejczyk.

Na razie prezydent Bytomia negatywnie zaopiniował obecne plany kopalni "Bobrek". Ostrożność bytomskich władz jak najbardziej rozumie Piotr Uszok, prezydent Katowic. Sam podał przykład, kiedy gmina była przeciwna planom wydobycia w Panewnikach. Opinia negatywna nie została uwzględniona, a potem w tym miejscu doszło do katastrofy. Irena Lipowicz, zapowiedziała przyjrzenie się działaniom nadzoru górniczego związanym z eksploatacją na terenie Bytomia i sprawdzeniu, czy zostały zachowane wszystkie prawne procedury.

- Górnictwo ma dojście do nadzoru górniczego, a co z resztą społeczeństwa ? - mówi rzeczniczka. Zwracała uwagę, że mało dostrzegane są koszty analiz socjologicznych czy architektonicznych i przy takim podejściu eksploatacja po prostu się opłaca. - Może czas, aby Śląsk zaczął te rachunki wystawiać - mówiła rzecznik praw obywatelskich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto