Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytomianka odkrywała historię płaskorzeźb z ul. Konopnickiej

PSZ
Paweł Szałankiewicz
Karolina Bulsa to mieszkanka Bytomia, studiująca na czwartym roku Wyższej Uczelni Technicznej w Katowicach na kierunku architekt wnętrz. Jednym z zadań semestralnych było wybranie zabytków do zewidencjonowania do rejestru ochrony zabytków.

Młoda bytomianka postanowiła odkryć historię zapomnianych płaskorzeźb znajdujących się na ulicy Konopnickiej, których autorem był Walter Tuckermann. - Byłam bardzo ciekawa, co przedstawiają te piękne płaskorzeźby. Mam nadzieję, że w przyszłości będę mogła odkryć kolejne, podobne dzieła - podkreśla Karolina.

Wspomnienie legend karkonoskich

Walter Tuckermann to ciekawa postać w historii naszego miasta. Urodził się i wychował w Karkonoszach, we wsi Cieplice. Po I wojnie światowej osiedlił się w Bytomiu i rozpoczął studia we wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych, których zresztą nie ukończył. Z Bytomia jego rodzina wyjechała kilka miesięcy przed wybuchem II wojny światowej. W Bytomiu jednak artysta pozostawił po sobie wiele śladów.

Dwie jego płaskorzeźb znajdują się w narożach szkoły przy ul. Chrzanowskiego. Przedstawiają matkę z synem oraz trzech nagich chłopców. Kolejne dzieła znajdziemy na domach przy ul. Woźniaka oraz na ul. Wallisa. Znany w Bytomiu Chłopiec na niedźwiedziu, który znajduje się na skwerze przy ulicach Kraszewskiego i Fałata, również wyszedł spod jego ręki.

Jednak najmniej znanymi pracami są właśnie te, którymi zainteresowała się Karolina Bulsa. Dwie płaskorzeźby znajdujące się na przeciwległych budynkach przy ulicy Konopnickiej przedstawiają legendy karkonoskie oraz najprawdopodobniej wspomnienia Tuckermanna z okresu, kiedy tam mieszkał.

- Na jednej z prac pokazany jest jeleń, który początkowo miał symbolizować złego ducha gór, odstraszającego mieszkańców od tego, aby nie zapuszczali się w głąb lasów karkonoskich. Z czasem jednak jego postać była łagodzona i z czasem stał się dobrym duchem chroniącym zagubionych wędrowców - opowiada Karolina Bulsa.

Płaskorzeźby przedstawiają też inne historie z tamtego regionu. Na jednej z nich widzimy tańczącą kobietę i mężczyznę, a na drugiej muzyka grającego na akordeonie. Prawdopodobnie jest to jedno ze wspomnień Tuckermanna, który dzieciństwo spędził w pensjonacie, którego właścicielką była jego matka. Łącznie na budynkach przy Konopnickiej możemy zobaczyć zespół sześciu płaskorzeźb, które powstały w 1932 roku, jak zresztą przedstawia to sygnatura na jednym z elementów.

Uratować od zapomnienia

W Bytomiu jest jeszcze jedna praca autorstwa Tuckermanna, która znajduje się na terenie kopalni Centrum. Postawiono tam mianowicie pomnik górnika dzierżącego w dłoni latarnię. Płaskorzeźby z ulicy Konopnickiej trafią teraz natomiast do rejestru ochrony zabytków. Zresztą semestralne zadanie studentki Bytomia było najwyżej ocenianą pracą na uczelni i znajdzie się w artykule profesor Ewy Caban, która jest kierownikiem działu śląskiego centrum dziedzictwa kulturowego w Regionalnym Instytucie Kultury w Katowicach.

Jak zaznacza Karolina Bulsa, na tym nie skończy się jej przygoda z odkrywaniem zakamarków Bytomia i jego historii.

- Ewidencja tych płaskorzeźb była potrzebna po to, by je uratować i stworzyć szansę, na ich odnowienie. Ale to też praca, która pozwoli mieszkańcom nie tylko Bytomia dowiedzieć się, jakie tutaj posiadamy skarby. Mam nadzieję, że jeszcze wiele podobnych kart będę mogła prowadzić. Sama zresztą będę próbowała odszukiwać nowe historie z naszego miasta - zapewnia studentka.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto