Lasami w powiatach tarnogórskim, lublinieckim, myszkowskim i zawierciańskim zawiaduje Nadleśnictwo Świerklaniec. - Najliczniej występującymi tu zwierzętami są jelenie, sarny, dziki, lisy i zające.
Ubiegłoroczna inwentaryzacja przeprowadzona na terenie naszego nadleśnictwa pozwala orientować się w ilości żyjącej zwierzyny - informuje Wojciech Czornik, pracownik działu technicznego Nadleśnictwa Świerklaniec. - Doliczyliśmy się 4 łosi, 389 jeleni, 599 saren, 162 dzików, 399 lisów, 177 zajęcy, 321 bażantów i 153 kuropatw. Do rarytasów zaliczyć należy kilkanaście bobrów, żyjących w zalewach Brynicy oraz w miejscowości Zielona. Opiekę prawną i terytorialną nad zwierzyną sprawują koła łowieckie, gospodarujące na dzierżawionych od nadleśnictwa obwodach. Na terenie naszego nadleśnictwa działa siedem kół łowieckich. Największe to Akademickie Koło Łowieckie "Gronostaj" z Katowic, Tyskie Koło Łowieckie "Kania", Wojskowe Koło Łowieckie "Żubr" z Gliwic oraz Koło Łowieckie "Świerklaniec".
Tegoroczna śnieżna zima jest poważnym zagrożeniem dla leśnych zwierząt. Po pierwszych obfitych opadach śniegu, przyszło krótkie ocieplenie, a ponowny mróz spowodował utworzenie twardej skorupy na pokrywie śniegu.
- Po kilku dniach przyszła kolejna fala opadów śniegu. Świeży, kilkudziesięciocentymetrowy puch przykrył wcześniejszą warstwę. W takiej sytuacji zwierzęta nie potrafią dokopać się do ściółki i muszą obgryzać pędy oraz korę z sadzonek w młodych drzewostanach. W ciągu dwóch, trzech dni potrafią zniszczyć jednohektarowy młodnik - skarży się nadleśniczy Włodzimierz Błaszczyk.
Śmiertelnym zagrożeniem dla zwierzyny, poza brakiem pożywienia, są bezpańskie psy, przed którymi ze względu na głęboki śnieg nie potrafią szybko uciekać. Myśliwi i leśnicy pomagają zwierzynie rozkładając karmę w lesie. Tej zimy przygotowano 20 ton siana, 50 ton paszy, kilkanaście ton żołędzi i 4 tony soli lizawkowej.
Zima jest ciężkim okresem również dla ptaków. Przede wszystkim dla bażantów, kuropatw i niezwykle pożytecznych sikorek.
- Bażantom i przepiórkom wysypujemy poślad, otręby, a dla sikorek rozwiesiliśmy w lesie w specjalnych kubeczkach tonę łoju z nasionami. Część z nich przekażemy młodzieży poprzez LOP, niech uczy się pomocy leśnym mieszkańcom.
Leśnicy ostrzegają przed tkwiącymi w koronach drzew czapami zmrożonego śniegu, który spadając może być bardzo niebezpieczny. Zdarza się, że podczas wiatru wywracają się sosny i świerki, przygniatając spacerowiczów.
- Zima jest okresem wytężonej pracy leśników przy wyrębie drzew. Drewno pozyskane zimą jest najlepsze, bo ma najwięcej żywicy, nie jest skażone zarodkami grzybowymi i pleśniowymi i skutecznie się konserwuje - dodaje Błaszczyk.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?