Orkiestra zagrała dla więźniów

Piątkowe popołudnie. Rutynowe zajęcia podopiecznych Aresztu Śledczego przy ulicy Wrocławskiej przerwała dość nietypowa wizyta.
W ubiegłym tygodniu postanowili ich odwiedzić muzycy z Miechowickiego Stowarzyszenia Górnicza Orkiestra Dęta "Bytom". Czterdziestu aresztantów opuściło swoje cele, by wysłuchać bożonarodzeniowego koncertu w więziennej świetlicy.
- W takim miejscu jesteśmy po raz pierwszy - mówi Józef Słodczyk, dyrygent. - Ale przyszliśmy tu z przyjemnością, tych ludzi również trzeba wesprzeć - przekonuje.
Zespół pana Słodczyka odwiedza różnego typu placówki, w których przebywają ludzie z różnych środowisk i z różnymi problemami. Koncertuje dla dzieci, osób niepełnosprawnych, czy ludzi nieporadnych życiowo, przebywających w ośrodkach opieki społecznej.
- Ostatnio np. byliśmy w Zespole Szkół Specjalnych w dzielnicy Bobrek, gdzie graliśmy dla dzieci niepełnosprawnych - wyjaśnia Słodczyk. - Bywamy także w Domu Pomocy Społecznej przy kościele ewangelicko-augsburskim w Miechowicach.
Czasem są zapraszani, innym razem wychodzą z własną inicjatywą. Tak też było i tym razem. Anna Czyż jako członek Stowarzyszenia gra na klarnecie. Nierzadko zdarza jej się odwiedzać aresztantów w towarzystwie kapelana więziennego ks. Damiana Trojana z parafii św. Trójcy przy ulicy Kwietniewskiego.
Kiedy dowiedziała się, że jest możliwość zagrania dla nich, w naturalny sposób stała się łącznikiem całego przedsięwzięcia. Pani Anna gra również na gitarze. Wykorzystując tę umiejętność, zdarzało się, że sama umilała czas podopiecznym aresztu, zachęcając ich do wspólnego śpiewania.
Podczas piątkowego koncertu przebywający w bytomskim areszcie wysłuchali kolęd, bożonarodzeniowych pieśni i wiązanek. Orkiestra w trzydziestoosobowym składzie, prócz wykonań zbiorowych, przygotowała także kilka utworów granych w duecie, trio i kwartecie. Nie zabrakło kolęd tradycyjnych, jak "Cicha noc", "Jezus malusieńki", czy "Wśród nocnej ciszy, jak i tych mniej popularnych, obcego pochodzenia, np. "White Christmas" "Christmas in Other Land", "Transeamus".
"Oderwijmy się od dnia codziennego, powróćmy na chwilę do świąt" - te i inne słowa recytowała pomiędzy kolejnymi utworami pani Aleksandra Haida, kronikarka Stowarzyszenia Górnicza Orkiestra Dęta "BYTOM". Starała się wprowadzić słuchaczy w odpowiedni nastrój. Spore wrażenie wywarł duet fletów, wykonujący kolędę "Cicha noc", któremu towarzyszyła deklamacja pani Haidy. Nagrodą dla zespołu były gromkie oklaski aresztantów oraz oficjalne podziękowania mjr. Zenona Dziombka, wicedyrektora placówki.
Koncert orkiestry dętej nie był jednak jedynym tego typu wydarzeniem. Bytomscy aresztanci dosyć często mają okazję wyjść z celi, by wziąć udział w różnego rodzaju zajęciach, koncertach, czy spotkaniach, które są częścią projektów readaptacji społecznej.
Niedawno na przykład uczestniczyli w warsztatach prowadzonych przez Rafała "Tito" Krylę, tancerza znanego z programu telewizyjnego "You Can Dance". Byli także świadkami spektaklu zorganizowanego pod hasłem"Człowiek bez twarzy" w wykonaniu grupy teatralnej KURTYNA.
- Współpracujemy z wieloma instytucjami, placówkami kulturalnymi, czy artystami - mówi por. Artur Karkoszka, rzecznik Aresztu Śledczego w Bytomiu. - Praktyka penitencjarna pokazuje, że podobne inicjatywy są korzystne dla integracji społecznej osób przebywających w aresztach i zakładach karnych - wyjaśnia w rozmowie z nami rzecznik.