Bytom ubezpieczył się w firmie, w której pracował wiceprezydent

Na oficjalnej stronie Urzędu Miejskiego w Bytomiu można przeczytać, że Maciejczyk "od 2003 r. aż do chwili objęcia funkcji wiceprezydenta Bytomia był zastępcą dyrektora Przedstawicielstwa Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeń Ergo Hestia w Gliwicach".

Oczywiście w Urzędzie Miejskim ogłoszono przetarg na "Usługę ubezpieczenia", ale dano oferentom bardzo niewiele czasu. Firmy ubezpieczeniowe na analizę zamówienia, którego zakres jest ogromny, miały zaledwie tydzień - przetarg ogłoszono 10 grudnia, a termin składania zgłoszeń mijał 17 grudnia ubiegłego roku. W tym ekspresowym tempie ofertę zdążyła złożyć jedynie Hestia, która wygrała przetarg. - Jeżeli wartość zamówienia na dostawy lub usługi jest mniejsza niż 193 tys. euro, zamawiający musi wyznaczyć termin składania ofert nie krótszy niż siedem dni od dnia zamieszczenia ogłoszenia o zamówieniu w Biuletynie Zamówień Publicznych. Czas ten może być wydłużony - tłumaczy Anita Wichniak-Olczak, rzeczniczka Urzędu Zamówień Publicznych.

- Takie terminy są stosowane w praktyce. Bardzo często zdarza się, że ubezpieczamy miasta kompleksowo. Zakres ubezpieczenia miasta bądź gminy wynika ze Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia, która jest przygotowywana przez zamawiającego na podstawie ustawy - mówi Joanna Kitowska, rzeczniczka STU Ergo Hestia SA.

Czy inne przetargi w Bytomiu przebiegają w równie ekspresowym tempie? Obecnie na stronie bytomskiego Biuletynu Informacji Publicznej, w zakładce "Ogłoszenia Urzędu Miejskiego", widnieją informacje o ośmiu przetargach nieograniczonych. Siedem dni na złożenie ofert mają przedsiębiorcy, którzy chcieliby wydawać miejski miesięcznik; ci, którzy chcieliby się podjąć bieżącej eksploatacji i utrzymania Cmentarza Komunalnego oraz chętni do zorganizowania obchodów Dni Miasta. Z siedmiu do dziesięciu dni przedłużono czas na składanie ofert na zakup sprzętu na potrzeby projektu "Wspomaganie zarządzania kryzysowego zasobem mapowym miasta".

- Umowa ubezpieczenia została zawarta do kwoty 343.198 zł. Stanowi ona sumę rocznych składek, obejmujących wszystkie rodzaje ubezpieczeń przewidzianych w zamówieniu oraz opcjonalnego zwiększenia wielkości zamówienia do 20 proc., zatem nie musi zostać wykorzystana w całości - informuje Katarzyna Krzemińska-Kruczek, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Bytomiu.

Zanim Bytomiem zaczęła rządzić Platforma Obywatelska, miasto nie zawierało jednej umowy ubezpieczeniowej.

- Poszczególne jednostki organizacyjne miały w tym zakresie samodzielność, ponieważ po to powołuje się ich dyrektorów, żeby działali w ramach swoich kompetencji i znając swoje jednostki szukali dla nich najkorzystniejszych rozwiązań - mówi Krzysztof Wójcik, były prezydent Bytomia, a obecnie radny Lewicy i Demokratów.