W ubiegły weekend swoją działalność wznowiła Górnośląska Kolej Wąskotorowa, jedna z większych atrakcji turystycznych w naszym regionie. Niestety mieszkańcy Chorzowa i Siemianowic Śl. nie mogą się z tego cieszyć. W ubiegłym roku trasa prowadziła z Siemianowic Śl. do Miasteczka Śląskiego. Teraz pierwsza stacja znajduje się w Bytomiu. Po rezygnacji Polskich Kolei Państwowych z utrzymywania tego taboru, przyszłość ciuchci stała pod dużym znakiem zapytania. Gminy, przez których tereny przebiega linia, nie potrafiły porozumieć się w sprawie finansowania tej turystycznej atrakcji.
Wąskotorówką zajęło się katowickie Stowarzyszenie Miłośników Kolei, przy pomocy Towarzystwa Ochrony Zabytków Kolejnictwa z Pyskowic i częstochowskiego Towarzystwa Przyjaciół Kolei Warszawsko - Wiedeńskiej.
- Trzy miasta: Bytom, Miasteczko Śl. i Tarnowskie Góry wybrały nas do obsługi tej trasy. Przekazały nam mienie, które przejęły od PKP i zajęliśmy się remontem. Pracowaliśmy ponad dwa miesiące i udało się wyruszyć w pierwszy tegoroczny kurs - mówi Andrzej Cichowicz, prezes Stowarzyszenia Miłośników Kolei.
Wąskotorówka działa głównie dzięki wielkiej pracy pasjonatów, którzy włożyli mnóstwo wysiłku w powodzenie przedsięwzięcia. Część samorządowców zapowiada, że wykupią przejazdy dla zorganizowanych grup.
- W budżecie gminy zapisaliśmy pięć tys. zł na wykup usług świadczonych przez kolejkę wąskotorową. Chodzi tu głównie o wycieczki szkolne o tematyce ekologicznej - tłumaczy Stanisław Wieczorek, burmistrz Miasteczka Śl.
Wielu mieszkańców Siemianowic Śl. żałuje, że nie będzie mogło korzystać z tej atrakcji.
- Podczas zeszłorocznych wakacji jeździliśmy z przyjaciółmi nad zalew Nakło - Chechło praktycznie w każdy weekend. Podróż była bardzo przyjemna. Nawet nie wiedziałam, że na Śląsku są takie ciekawe miejsca. Teraz można tam dojechać tylko autobusami, które w soboty i niedziele jeżdżą bardzo rzadko ? mówi Agata Nocoń.
Trasa prowadziła m.in. przez chorzowską Dolinę Górnika, rezerwat Żabie Doły. Stacje zlokalizowano także w pobliżu zabytkowej kopalni w Reptach, zalewu Nakło - Chechło czy też Skansenu Maszyn i Lokomotyw Parowych.
- Kolejka mogłaby dalej funkcjonować, jeżeli znajdą się użytkownicy typu szkoły i instytucje kulturalne. Miasto jest zainteresowane działalnością wąskotorówki. Z drugiej strony, jeżeli stajemy przed wyborem między walką z bezrobociem a utrzymaniem kolejki to oczywiste jest, że fundusze przeznaczymy na zmniejszenie bezrobocia - mówi Włodzimierz Kulisz, wiceprezydent Siemianowic Śl.
Problem w tym, że jeżeli sprawa nie rozwiąże się w ciągu kilkunastu dni, wąskotorówka w Chorzowie i Siemianowicach Śl. będzie tylko wspomnieniem.
- Gdyby prace remontowe w tych miastach rozpoczęły się w ciągu najbliższych dwóch tygodni, to na dłuższej trasie moglibyśmy ruszyć już w sierpniu. W tej chwili wszystko zależy od samorządów. W innym razie torowisko zostanie całkowicie rozkradzione i jego odbudowa będzie zbyt kosztowna - tłumaczy Cichowicz.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?