Ponad cztery tysiące uczniów pisało wczoraj test umiejętności

Zafoliowane zestawy pytań, po piętnastu uczniów w klasie, trzyosobowe komisje, a w nich obowiązkowo nauczyciel z innej szkoły - wczoraj, punktualnie o godzinie 9.00, uczniowie szóstych klas szkół podstawowych zasiedli do pierwszego w życiu egzaminu. Chociaż ich wynik w żaden sposób nie wpłynie na to, czy ukończą szkołę, czy nie, niezdanie go powoduje, że uczeń nie dostanie świadectwa.

W Bytomiu sprawdzian umiejętności pisało 2395 uczniów, w Piekarach Śląskich - 783, a w powiecie tarnogórskim - 1911. Ale dla niewielu z nich egzamin był kłopotem. - Większość pytań nas nie zaskoczyła, nie było zadań nadzwyczajnych - mówi Łukasz Barłowski z klasy VIa Szkoły Podstawowej nr 2 w Bytomiu, który ze sprawdzianu wyszedł pierwszy. - W sumie były 24 pytania. Godzina naprawdę wystarczyła na odpowiedź. Moi koledzy też się nie denerwowali, trema była tylko na początku.

Potwierdza to jego kolega z klasy, Grzegorz Kowalski. Ale przyznaje, że trochę zamieszania wprowadziło pytanie z matematyki, o promieniach.

- Nie wiem, czy dobrze rozwiązałem to zadanie - mówi Łukasz. - A z historii trzeba było dopasować datę do wieku.

Podczas sprawdzianu każdy uczeń miał własny kod, jego nazwisko nie pojawiało się na pracy. Arkusze sprawdzać będą zewnętrzni egzaminatorzy. Okręgowa Komisja Egzaminacyjna zadbała o to, aby nauczyciele nie sprawdzali prac swoich uczniów. Nowością w tym roku jest to, że egzaminatorzy nie sprawdzają prac w domach, a w SP nr 18, wszyscy razem.

- Chociaż wynik egzaminu nie ma wpływu na promocję, jest ważny - wyjaśnia Małgorzata Niewrzela, dyrektor SP nr 2 w Bytomiu. - Według przepisów, aby otrzymać świadectwo z czerwonym paskiem, trzeba zdobyć określoną ilość punktów.
Wyniki sprawdzianu uczniowie poznają najprawdopodobniej w maju.