Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyszedł z psem na spacer i go zostawił. Przywiązał kundelka do drzewa. Pieska znalazła go mieszkanka Świętochłowic

Olga Krzyżyk
Olga Krzyżyk
Mieszkanka zauważyła pieska przywiązanego do drzewa. Wezwano służby
Mieszkanka zauważyła pieska przywiązanego do drzewa. Wezwano służby Straż Miejska w Świętochłowicach
Psa przywiązanego do drzewa znalazła w lesie mieszkanka Świętochłowic. Piesek miał założony kaganiec, a do drzewa przywiązany był smyczą. Na miejsce od razu pojechał patrol Straży Miejskiej w Świętochłowicach. Sprawa trafiła na policję. Policjanci odszukali właściciela zwierzęcia. Trwa śledztwo w tej sprawie.

Właściciel psa przywiązał go do drzewa i go zostawił

Mieszkaniec Świętochłowic przywiązał swojego psa do drzewa. Zostawił kundelka samego. Piesek miał założony kaganiec, nawet nie mógł przegryźć smyczy. Pieska, na szczęście, zauważyła mieszkanka miasta, która powiadomiła Straż Miejską w Świętochłowicach. Do zdarzenia doszło w środę, 24 lutego.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie od mieszkanki o znalezieniu, przywiązanego do drzewa, psa w kagańcu. Nasz patrol zabezpieczył miejsce zdarzenia, przekazał psa do przewiezienia do schroniska a całą sprawę, ujawnionego przestępstwa, skierowano do policji - przekazują strażnicy miejscy ze Świętochłowic.

Na miejsce przyjechali też policjanci. Piesek nie był agresywny, nie wiedział jednak co się dzieje. Kundelek został przekazany do Schroniska dla Bezpańskich Zwierząt w Bytomiu. Oczywiście został przebadany przez weterynarza. Jak przekazują policjanci - piesek jest w dobrym stanie.

- Oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie, że na jednym z terenów zielonych w Świętochłowicach, straż miejska ujawniła przywiązanego do drzewa psa. Od razu na miejsce wysłano partol policji, który potwierdził ten fakt. Znaleziono pieska rasy mieszanej, który był przywiązany do drzewa. Na miejsce przyjechał też pracownik jednego ze schronisk, który zaopiekował się pieskiem. Zwierzę trafiło do schroniska w Bytomiu. Z uzyskanych informacji wiemy, że nic mu nie dolega - mówi sierż. Agnieszka Ściebura, która pełni rolę zastępcy oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Świętochłowicach.

- W tej sprawie trwa postępowanie wyjaśniające, które ma na celu wyjaśnienie okoliczności zdarzenia sprawy. Pracownicy wydziału kryminalnego wykonali wiele czynności zmierzających do ustalenia tożsamości właściciela psa. Okazało się, że właścicielem zwierzaka jest mieszkaniec Świętochłowic - mężczyzna. Dla dobra postępowania sprawy, nie mogę udzielić więcej informacji - dodaje sierż. Agnieszka Ściebura ze świętochłowickiej policji.

Policjanci przesłuchują świadków zdarzenia i ustalają okoliczności tej sprawy. Jest jednak za wcześnie by mówić o odpowiedzialności karnej w tym przypadku.

Wyjaśnijmy jednak, że w podobnych przypadkach za taki czyn grozi do trzech lat pozbawienia wolności. Mówi o tym artykuł 35. ustawy o ochronie zwierząt.

Art. 35. ochr. zwierząt
Odpowiedzialność karna za zabijanie, uśmiercanie lub dokonywanie uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów ustawy albo znęcanie się nad zwierzęciem
1.Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 wyłączenia zakazu zabijania zwierząt, zakaz znęcania się nad zwierzętami ust. 1, art. 33 zasady uśmiercania zwierząt lub art. 34 uśmiercanie zwierząt w ubojni ust. 1–4 podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto