Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2018: Beger w Świętochłowicach i Bartyla w Bytomiu nas (i Was) unikają

Marek Twaróg
Daniel Beger i Damian Bartyla
Daniel Beger i Damian Bartyla
Wybory samorządowe 2018: Daniel Beger i Damian Bartyla - ostatnie wielkie rozczarowanie wciąż trwającej samorządowej kampanii wyborczej. Beger to kandydat na prezydenta Świętochłowic, który w I turze przegrał z Dawidem Kostempskim. Bartyla - dotychczasowy prezydent Bytomia, który w I turze przegrał z Mariuszem Wołoszem. Beger i Bartyla odmawiają udziału w debatach prezydenckich w DZ, odmawiają więc udziału w rozmowie z Czytelnikami - mieszkańcami.

Moglibyśmy się tutaj powoływać na fundamenty demokracji i rolę mediów oraz na istotność debaty społecznej, która jest esencją polityki, zwłaszcza lokalnej. Te wielkie słowa może by pasowały, gdybyśmy mieli do czynienia z odpowiednim formatem polityka, formatem człowieka, który rozumie, że jego praca to publiczna misja, a nie zwykła robota. Ale nie, po co wielkie słowa? Przecież to tylko opowieść o lokalnej przaśności politycznej, niskich kompetencjach, choć wielkich ambicjach, lęku przed wyborcami.

Robiliśmy wspólnie dziesiątki debat z politykami. To oczywistość w największym medium papierowym i internetowym w regionie, które każdego dnia dociera do około pół miliona odbiorców. Po to jesteśmy. Zdarzały się w relacjach z politykami dziwne sytuacje („Czy wcześniej prześlecie pytania?”), osobliwe prośby („Proszę o tę sprawę nie pytać”) oraz groźby („Jeśli będzie ten temat, koniec współpracy!”). Byli tacy, którym wydawało się, że gdy zagrożą wycofaniem pięciu złotych swojego budżetu na ogłoszenia w DZ - będziemy spijać z ich ust każde słowo. I tacy, którzy „na wódeczce - wicie, rozumicie - omówią temat” i zapraszają wieczorem. Nic nas więc nie zdziwi, postawa Begera i Bartyli tym bardziej. Skoro jednak oni nas unikają, czy my mamy robić uniki wobec nich? Nie. Informacja o odmowie udziału w debatach Czytelnikom się należy.

Zadziwiające, że 25 lat od narodzin samorządowej polityki wciąż mamy do czynienia z takimi ułomnościami. W wielu miastach poziom debaty publicznej jest już naprawdę wysoki, a liczący się kandydaci dobrzy (jak w Katowicach). W wielu miastach kandydaci traktują swoją misję poważnie - poznają oczekiwania mieszkańców, rozpisują cele, uczą się publicznych wystąpień i sztuki perswazji. Coraz częściej mamy do czynienia z dobrze przygotowanymi do swojej roli politykami. To świetnie, wszystko się profesjonalizuje, samorząd powinien dawać przykład. Mieszkańcy chcą mieć kompetentną władzę.

Najwyraźniej jednak przed panami Begerem i Bartylą jeszcze długa droga i sporo nauki. Strach przed nieustawianą rozmową z dziennikarzami, kluczenie w kwestii formuły debaty, udział publiczności tak… nie… potem tak… znowu nie…, miejsce odpowiada, nie odpowiada, czas dobry, niedobry - te wszystkie śmieszne uniki odbierać należy jak lęk przed konfrontacją. Porażka. Rozmowa z wyborcami to przecież podstawa. A my chcielibyśmy raczej wymagać od polityków dużo więcej, niż oni sami wymagają od siebie. I może nawet więcej niż wymagają od nich mieszkańcy. Wywieszenie białej flagi w kwestii standardów życia politycznego w samorządach prowadzi do akceptacji lichoty i mizerii na szczytach władzy.

Mamy więc strach i prowincjonalizm. Do oceny mieszkańców-wyborców. Rzecz jasna w tej sytuacji debaty w DZ nie będzie, porozmawiamy tylko z konkurentami Begera i Bartyli, czyli Dawidem Kostempskim i Mariuszem Wołoszem, którzy dziennikarzy (a zatem Czytelników-mieszkańców) nie unikają. Pierwszy Kostempski, dziś około 12, potem Wołosz. Śledźcie relację na Facebooku.

Wpisz miejscowość i sprawdź wyniki wyborów

Wpisz miejscowość i sprawdź wyniki wyborów

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto