Niemal po 3 latach śledztwa przed Sądem Rejonowym w Kartuzach rozpoczęła się sprawa przeciwko lekarce kartuskiego szpitala. Prokuratura Regionalna w Gdańsku postawiła jej zarzut narażenia 5-letniego Kacperka z Miechucina na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Przed salą zebrali się dziennikarze, asesor Katarzyna Macińska po wysłuchaniu stanowisk prokurator Ewy Burdzińskiej z Prokuratury Regionalnej z Gdańska, Tomasza Sokołowa, pełnomocnika rodziny oraz Barbary Oder, obrońcy oskarżonej podjęła decyzję o wyłączeniu jawności.
Sąd zarezerwował sobie cały dzień na wysłuchanie mamy Kacperka, występującej w roli oskarżyciela posiłkowego, ojca Kacperka - jako pokrzywdzonego, oraz czterech świadków.
Kacperek zmarł 10 kwietnia 2015 r. w gdańskim szpitalu. Trafił tam po kilku dniach leczenia ambulatoryjnego dziecka w nocnej i świątecznej opiece medycznej w Kartuzach oraz wizycie na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Kartuzach. Został z niego wypisany do domu "w stanie dobrym".
Rodzice tragicznie zmarłego 5-latka, Agnieszka i Adrian Miotkowie, złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Ich zdaniem błąd popełnił lekarz, który nie powinien był odsyłać Kacperka do domu w drugi dzień wielkanocnych świąt. Dzień po wizycie na SOR chłopczyk w stanie krytycznym trafił do gdańskiego szpitala. Mimo przeprowadzonej operacji nie udało się mu uratować życia.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?