Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Bytomiu szykuje się kolejne wyburzenie. Dołącz do dyskusji

MANO
Czy sytuacja z lata 2011 roku, kiedy rozpoczęły się masowe przeprowadzki z dzielnicy Karb w Bytomiu, powtórzy się? Zarówno władze miasta, jak i Kompania Węglowa zapewniają, że wszystko jest pod kontrolą. Pod Karbiem nie ma obecnie wydobycia.

Tymczasem stan niektórych budynków w okolicy dawnej ulicy Pocztowej (po wyprowadzce ludzi budynek został wyburzony) nie jest najlepszy. A mowa konkretnie o ulicy Racławickiej i trzech budynkach pod numerami 2, 28 i 30, których właścicielem jest gmina. W sumie mieszka tam 65 lokatorów.

- Stan techniczny budynków spowodowany jest zarówno ich wiekiem, jak i szkodami górniczymi - przyznaje Tomasz Sanecki z biura prasowego bytomskiego magistratu.
Czy to oznacza, że mieszkańców, podobnie jak ich sąsiadów z ulicy Pocztowej i Technicznej, czeka przymusowa wyprowadzka, a budynki znikną? Na szczęście, nie w każdym przypadku.
- Jeśli chodzi o budynki przy ul. Racławickiej 2 i 28, to została zawarta ugoda z KWK Bobrek o naprawienie szkody spowodowanej ruchem zakładu górniczego - zapewnia Tomasz Sanecki.

A co stanie się z budynkiem przy ul. Racławickiej 30 (mieszka tu 14 osób)? Jak się dowiedzieliśmy od Tomasza Saneckiego, po wykonaniu analizy opłacalności ekonomicznej, zleconej przez kopalnię, okazało się, że remont nie jest opłacalny i budynek będzie wyburzony. Jak mówią władze miasta, w przypadku jakiejkolwiek sytuacji kryzysowej, jeśli okaże się, że trzeba będzie ewakuować mieszkańców, zostaną oni ulokowani w mieszkaniach zastępczych albo hotelach.
Niewykluczone też, że konieczne okaże się zaadaptowanie jednego z budynków uży-teczności publicznej na mieszkania.
Przy ul. Racławickiej, pod numerem 17, jest też Szkoła Podstawowa nr 21. Beata Duraj, dyrektorka placówki, zapewnia, że jeśli chodzi o budynek szkoły, nic mu nie zagraża.
- Szkody, które tu były, zostały naprawione. Wszystkie niepokojące informacje odnotowujemy w specjalnym zeszycie, ale w tej chwili nic takiego się nie dzieje. Budynek cały czas jest pod kontrolą - zapewnia.

Przypomnijmy: większość mieszkańców, którzy opuścili dzielnicę Karb, ma już mieszkania. Pod koniec ubiegłego roku część przeprowadziła się do wyremontowanego przez miasto byłego budynku po internacie przy ul. Zielnej. Inni czekają jeszcze na obiecane mieszkania TBS przy ul. Karpackiej. Mieli się do nich przeprowadzać na przełomie 2012 i 2013 roku, ale termin się przesunął.
- Ostateczny termin, zgodnie z aneksem do umowy, to 31 marca - mówi Radosław Nowakowski, prezes TBS. Zapewnia, że wszystko jest gotowe i przeprowadzki mogą się rozpocząć lada dzień, po zebraniu zarządu. Dla poszkodowanych z Karbia przygotowano tu 21 lokali.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto